|
lissey.moblo.pl
Cokolwiek powiesz podzielę to na trzy Nie wierzę w twoje teorie kruszę je w pył.
|
|
|
Cokolwiek powiesz podzielę to na trzy
Nie wierzę w twoje teorie kruszę je w pył.
|
|
|
kiedyś przyjdzie taki dzień w którym większość z nich zrozumie.
|
|
|
Oddałbym za to serce, swój czas i talent
jedna miłość dla bitów pod płynący alfabet
|
|
|
Nie da się bez ryzyka niezależności wygrać
Nie ma, że ktoś Ci dziś da do szczęścia bilet
Dla ludzi rożnych wyznań religia tworzy thriller.
|
|
|
Kochanie, jestem głodny życia i spragniony wyzwań
Nie mam dość, chcę oddychać, mój rap to nie relikwia.
|
|
|
Lecz jak to zrobić gdy od lat sami jesteśmy w sobie uwięzieni,
Komu mam wierzyć, co nazwać zaufaniem,
Czym jest - honor, szacunek, duma, prawda ponad prawem.
|
|
|
Zostało tylko echo
Ciebie już tu nie ma, nie zmienimy już nic
Tylko powiedz mi dlaczego, powiedz mi.
|
|
|
wszystko to by bylo na tyle, miłosna historia trwala tylko chwile
|
|
|
Wzbudzić nadzieję a potem z tego kpić, tak się nie robi jak z ludźmi chce się żyć.
|
|
|
Jestem zbyt słaba, by ogarnąć rzeczywistość
I pędzę gdzieś jak wariat, uważając, gdy jest ślisko
Świat z trzepaka został w szafce na zdjęciach
Ale wciąż pielęgnuję w sobie trochę tego dziecka
Świat to wielki znak zapytania
Ja nie chcę odpowiedzi, wolę się czasem zastanawiać.
|
|
|
Czekajac na dzien w ktorym spelnia sie marzenia
Nie chce byc tym co nie ma nic do powiedzenia
Czekajac na dzien, w ktory wklad swoj rozlicze
Mowie o tym co widze nie unikam potyczek.
|
|
|
Podnosze glowe, patrze na niebo
By choc przez chwile nie czuc sie jak dnia kazdego
Pytam dlaczego, lecz znow odpowiedzi nie ma zadnej
Wiem tylko, ze zawsze wsztane gdy upadne
|
|
|
|