|
lirycznyrozpierdol.moblo.pl
krew ścieka po rękach i krzepnie na ubraniu jestem słaby jakbym ważył tylko dziesięć kilogramów.
|
|
|
krew ścieka po rękach i krzepnie na ubraniu, jestem słaby jakbym ważył tylko dziesięć kilogramów.
|
|
|
centymetry od ziemi - uniesiony jak anioł, mimo to powtarzam sobie, że świadomi przetrwają.
|
|
|
odpowiedz czemu biznes łączy się z siłą, idź w pizdę, nie dam się wykończyć skurwysynom.
|
|
|
głęboki oddech, stajesz na krawędzi, nie znam chyba, boże, pewniejszej drogi do śmierci.
|
|
|
jestem hukiem eksplozji i rażącym światłem błysku, ty chłystku jestem zaprzeczeniem pacyfizmu.
|
|
|
i dzień za dniem tutaj mija się z sensem, zabierz mnie stąd "dokąd?" - "obojętnie".
|
|
|
zrób wszystko, żeby jutro było dużo lepsze niż dziś, lepsze niż ty, w końcu to wiele lepsze niż nic.
|
|
|
wczoraj, zapomnij lub zapamiętaj, dzisiaj żyj, jutro może nie istnieć jeśli wszystko skończy się dziś.
|
|
|
ja pierdole, czemu mi to robisz, kiedy kocham cię ? przez ciebie będę pić, alkohol wykończy mnie.
|
|
|
ty musisz dać mi szansę, musisz zabrać mnie stąd albo to skończę na zawsze, zamknę się i podpalę lont.
|
|
|
tylko o jedno ciebie proszę, powiedz raz ale szczerze. kiedy, kiedy mnie stąd zabierzesz?
|
|
|
i popatrz to anioł z diabłem mówią mi co lepsze, tylko szkoda, że to zawsze diabeł głośniej szepcze.
|
|
|
|