Siedział na fotelu, w jego mózgu rozgrywała się wojna, siedział taki niespokojny, nadpobudliwy. Wyszedł z domu, był tak zły że kiedy trzasnął drzwiami tynk po odpadał. Chodził tak po okolicy, bywał u niej pod blokiem, ale postanowił pójść do parku, poszedł tam i spotkał swego wroga. Zaczęła się szarpanina kilka mocniejszych strzałów i jego wróg znalazł się na ziemi. Usiadł na nim uderzył 3 razy, wstał i wyciągnął rękę do niego by pomóc mu wstać, mówiąc " Dawaj wstawaj, dostałeś wpierdol za to że nie jesteś charakterny i Ci wystarczy, następnym razem będzie gorzej" i wrócił do domu zadowolony z siebie i tego co zrobił.
|