|
link_do_serca_x33.moblo.pl
'i tylko bądź obok. i dalej mnie rozśmieszaj. i mów mi to co chciałabym usłyszeć. i śmiej się gdy ja się śmieję. i powoduj że będę przy Tobie bezpieczna. i spraw bym
|
|
|
'i tylko bądź obok. i dalej mnie rozśmieszaj. i mów mi to, co chciałabym usłyszeć. i śmiej się, gdy ja się śmieję. i powoduj, że będę przy Tobie bezpieczna. i spraw, bym mogła Ci zaufać. i przytul, gdy tylko zechcesz. i ocieraj moje łzy, pocieszaj i kochaj.' || kaarroollaa
|
|
|
obiecaj mi,że nigdy nie zapomnimy kim dla siebie jesteśmy, ile razem przeżyliśmy i ile jeszcze przejdziemy obiecaj mi, że będziemy zawsze i nie będziemy musieli przypominać sobie, że powinniśmy być obiecaj mi, że za miesiąc, pół roku czy dwa lata z takim samym zapałem będziemy planować swoje wspólne życie obiecaj mi, że będąc na drugim końcu świata nie będę musiała zastanawiać się co w tym momencie robisz, bo właśnie będziemy kolejną godzinę gadać przez telefon obiecaj mi, że nigdy nie będę musiała płakać podczas oglądania naszych wspólnych zdjęć obiecaj mi, że nie muszę się niczego obawiać. obiecaj mi, proszę . || kaarroollaa
|
|
|
przyjdź za nim wszystko minie. || kaarroollaa
|
|
|
Ataki autodestrukcyjnej śmierci. Zero powiązania z dzisiejszą rzeczywistością. Nikt nie rozumie. Nikt nie chce zrozumieć. Ja, dziecko szatana mam zamiar postępować według własnej woli, a nie waszych widzi mi się. Ja, wyrodna córa postanowiłam sprzeciwić się dzisiejszej moralności. Nie zmieniajcie mnie, bo wam się nie uda. Nie pozwolę sobie być pokorna. Nie chce się zmieniać, bo każdy chce, bym żyła według jego zasad. Ja tak nie potrafię. Mój bunt polega na całkowitym zaprzeczeniu sensu istnienia. || deliberacja
|
|
|
na tą chwilę jest jak jest .. nie pytaj czemu. || kochaaam
|
|
|
cała Ty, kurwa, wielka gwiazda. || deliberacja
|
|
|
Nie pytaj, Co z Tobą? Gdy obojętnie obok Ciebie zamykam oczy z opuszczoną głową. Przytul, szepnij, Nie płacz. Mocno chwyć mnie za rękę, chodź ze mną, bo gdzieś chyba zgubiliśmy szczęście.. || kaarroollaa
|
|
|
Obserwuję jak to, co budowałam tyle czasu z łatwością, zaledwie w kilka chwil ulatuje bezpowrotnie. Patrzę jak papieros robi się coraz krótszy, jak ogień miejsce przy miejscu wypala resztki bezsensownej miłości. Dochodzę do momentu, w którym już nic nie da się zrobić. Wyrzucam papierosa, tak jak Ty wyrzuciłeś mnie ze swojego serca. Teraz widzę jak spada w dół, aby w końcu dotknąć dna, upaść na ziemię. Leży, dalej słabo się żarzy. Nikt go nie zauważa. Koniec. Papieros się wypalił, jak Twoje uczucie do mnie. || zasypanamarzeniami
|
|
|
|