|
legalnablondynka692.moblo.pl
nie muszę być pod wpływem alkoholu ani żadnych grzybków halucynogennych aby stanąć w oknie w środku nocy i zacząć krzyczeć do nieba jak bardzo Cię kocham.
|
|
|
nie muszę być pod wpływem alkoholu, ani żadnych grzybków halucynogennych, aby stanąć w oknie w środku nocy i zacząć krzyczeć do nieba, jak bardzo Cię kocham.
|
|
|
Obudzić się o piątej rano i zgłosić nieprzygotowanie do życia, po czym przespać resztę dnia.
|
|
|
- hej co u Ciebie ?
- kocham Cię.
- no u mnie też nudy.
|
|
|
- Dziewczyno co się z Tobą dzieje?!
- Nic nadzwyczajnego... po prostu nie daję sobie rady z życiem.
|
|
|
Nienawidziłam poranków. Przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
|
|
|
Siedzę sobie w dresach, w okropnym podkoszulku w paski, słucham jakiś zamulających piosenek i myślę o Tobie, wiesz? Uśmiechając się do telefonu, z nadzieją, że niedługo dostanę odpowiedź.
|
|
|
Moja największa wada? -Zbyt często wracam do tego co było kiedyś i o czym już dawno powinnam zapomnieć.
|
|
|
Może i mówię, że mam go w dupie. Że pierdole jego i tę jego nic nie wartą miłość. Może i oglądam się już za innymi chłopakami. Może nawet podoba mi się jego kolega. Ale pośród tego wszystkiego wciąż widzę jego. Chociaż wiedz, że tego nie chce. Chociaż teoretycznie zakończyłam już ten rozdział w moim życiu. Może i powiesz, że jestem żałosna, ale w głębi serca nadal coś do niego czuje. Nie potrafię ot, tak zapomnieć o tym, co było. Mimo, że mnie krzywdził. Że płakałam i cierpiałam. To za bardzo utkwiło w moim sercu. A ja nadal mam żal do siebie, że to się akurat tak musiało skończyć.
|
|
|
papieros nigdy nie zastąpi nam miłości, piwo namiętności, nie przytuli nas, nie sprawi ze poczujemy sie bezpieczni ale i tak wciąż próbujemy wypełnić tą pustkę
|
|
|
w moim innym świecie nawet gdy jest ciężko, tylko razem zawsze lądujemy miękko. i łączy nas namiętność, z której mogą szydzić, lecz dopóki jesteś ze mną nie mamy się czego wstydzić.
|
|
|
siedziałam z nim w jego pokoju, oglądaliśmy jakiś film. położyłam głowę na jego kolanach a on bawił się moimi włosami. kiedy nagle z hukiem wpadł do pokoju jego starszy brat. - gołąbeczki, nie za dobrze wam ? - zapytał siadając koło nas. - wypad stąd. - zadarł się mój chłopak. uciszyłam go tłumacząc że przecież nic się nie dzieje. kiedy jego braciszek zaczął gadać że jestem ładna że z chęcią by mu mnie odbił i inne pierdoły. nawet nie zdążyłam ogarnąć kiedy moje ciacho wstało przywaliło mu i wywaliło z pokoju. kocham jego zazdrość.
|
|
|
"Aha" to takie chamskie bezuczuciowe słowo - wkurwia w chuj.
|
|
|
|