|
landryyynkaa.moblo.pl
kochaj albo spierdalaj proste.
|
|
|
kochaj albo spierdalaj, proste.
|
|
|
Napisałeś pierwszy raz, drugi, trzeci, czwarty, a piąty ja czy ty mam napisac ?
|
|
|
Dając nadzieje pocieszasz tylko na chwile. Odbierając ją potem, ranisz na długo. I po co Ci to kurwa ?
|
|
|
znasz ten stan,mimo że masz wyłączone dzwonki w telefonie, sprawdzasz czy przypadkiem nie napisał, a telefon się popsuł? :D
|
|
|
boje się , że go stracę , choć wcale go nie mam .
|
|
|
prawdziwy przyjaciel, kiedy mówi swoje tajemnice drugiemu, nie musi dodawać "ale nikomu nie mów".
|
|
|
i ten uśmiech, gdy dowiadujesz się , że on też ma fona z plusa ;)
|
|
|
-uważasz się za fajną?
-uważam się za za*ebistą :D
|
|
|
Leci sobie wróbelek bez głowy i myśli "po co mi rower jak nie mam sandałów?" Jaki z tego morał? Lodówką się nie ogolisz. :DD
|
|
|
'wiesz , że nie jaram , weź za mnie bucha ,
głęboko w płuca ,
za wszystkie nasze dni .'
|
|
|
- gramy w butelkę i nie ma , że nie. - krzyknęła przyjaciółka kładąc butelkę z piwa na podłogę. - ni chuja. - syknęłam zaciągając się szlugiem. po długiej sprzeczce zaczęliśmy grę. wtedy wszedł do salonu on. - o brat, chodź, twoja czarnulka tu jest. - zaśmiała się do niego przyjaciółka ciągnąc go za rękę. spojrzał na mnie aroganckim wzrokiem odpalając papierosa. po długim czasie, przyszedł czas na niego, zakręcił butelką i wypadło na mnie. próbowałam wstać i wyjść ale kolega mnie trzymał. - myślisz czasem o mnie? o nas? o tym co było między nami? - zapytał z powagą. - nie. - syknęłam. - wiem, że tak. czemu kłamiesz? - zapytał. - po chuj pytasz. kocham cię jak pojebana, próbuję zwrócić na siebie uwagę dlatego ciągle przyłażę do twojej siostry ale ty masz to w dupie. - darłam się głośno. - nawet nie wiesz, jak tęskniłem za tym twoim pyskowaniem. - zaśmiał się po czym podszedł do mnie i wbił się w moje usta - cwaniak
|
|
|
ciągle słyszymy od rodziców, że my mamy beztroskie życie, że jedynym obowiązkiem jest nauka. nienawidzę tych stwierdzeń. czy oni nie widzą, że każdy ma problemy, każdy ma problemy odpowiednie do swojego wieku. dla małego dziecka problemem, jest to, że śnieg znikł, a dla nas? dla nas. tu zaczynają się schody. pierwsze miłości, nauka, lekcje, zakazy, nakazy, zranienie, myśli samobójcze, przecież mamy masę spraw, masę decyzji do podjęcia, ale nie. przecież my prowadzimy beztroskie życie, które jak widać nie jest wcale takie kolorowe.
|
|
|
|