leżeliśmy razem na trawie przed moim domem. - o popatrz gwiazda spada, pomyśl szybko życzenie, powiedział. - niech ktoś inny myśli, mi nic nie jest potrzebne, mam ciebie i ty mi wystarczasz w zupełności, odpowiedziałam i wtuliłam się w jego bluzę. uwielbiałam zatrącać się w zapachu jego perfum, zmieszanych z dymem papierosowym, to uzależniało jak narkotyk. to było tylko moje, tylko dla mnie./ sysku
|