|
Coraz częściej znowu sobie nie radzę, jest coraz gorzej. A żyletka odgrywa coraz większą rolę w moim życiu. Nie chcę tego, wiem że nie powinnam tego robić, bo ranię nie tylko siebie, ale ja już nie daję rady. Ja nie mam sił by żyć, oddychać, co rano wstawać z łóżka. Wiem, to ja spierdoliłam wszystko, moja wina, przepraszam. Ale osiągnęłam już takie dno z którego nie da się odbić.
|