Przemierzając labirynt życia minęłam się z prawdą za którymś rogiem soczyście zielonego żywopłotu zatracając tym samym ufność i bezpowrotnie gubiąc optymizm.
Przemierzając labirynt życia, minęłam się z prawdą za którymś rogiem soczyście zielonego żywopłotu, zatracając tym samym ufność i bezpowrotnie gubiąc optymizm.
Jestem jaka jestem. nie pije, nie pale, nie lubie różowego, ale ubóstwiam czarny, wole nosić spodnie i bluzy z kapturami, niż spódniczki i bluzeczki z dekoltami. Nie odpowiada? Przykro mi