|
kupidyn15.moblo.pl
Stanął przed nią i wbił swój wzrok w jej nieziemsko piękne oczy. Kochasz mnie ? Spuściła głowę milcząc. A chociaż mnie lubisz ? Nadal stała w milczeniu a po jej
|
|
|
Stanął przed nią i wbił swój wzrok w jej nieziemsko piękne oczy. " Kochasz mnie ? " Spuściła głowę milcząc. " A chociaż mnie lubisz ?" Nadal stała w milczeniu a po jej policzkach spływały łzy." Czyli mam odejść? " Podniosła głowę i przez łzy mówiła. " Tak idź, bo tak łatwiej no nie ? Teraz się kurwa obudziłeś ? Teraz ? Kocham się w Tobie od roku ! Rozumiesz od roku a Ty co ? Nawet mnie nie zauważałeś. A teraz nagle przypominasz sobie o moim istnieniu ? Jesteś żałosny.. ! " Szeroko otworzył oczy. " No co się kurwa gapisz ". Złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie. " Naprawię to. Naprawię to i będzie tak jak chcesz. Tylko.. tylko musisz mi wybaczyć." Odwróciła się do niego plecami. " Słyszysz ? " Uśmiechnęła się i cicho wyszeptała " Wybaczone." Odwrócił ją z powrotem w swoją stronę " Co mówiłaś ? " Uśmiechnęła się i krzyknęła " Wybaczone masz ! " Pocałował ją.
|
|
|
wieczory są w tym wszystkim najgorsze. siedzisz w zupełnie ciemnym pokoju i starasz się wmówić sobie, że wszystko jest w porządku. starasz się myśleć o czymś innym, puszczasz disco polo żeby trochę się pośmiać. i nagle wyłączasz to wszystko i zdajesz sobie sprawę, że już nie możesz. że nie ma go przy tobie a łzy jakoś tak same zaczynają spływać po policzkach
|
|
|
Stała pod ścianą klubu. Usłyszała męskie głosy, a po chwili krzyki. Wyjrzała za róg i zobaczyła, jak kilku gości się okłada, nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że wśród nich było jej bóstwo. Wystartowała między nich i mało nie dostała w twarz. 'Czy Wam się coś popierdoliło?!" Wrzasnęła tak głośno, ża cała piątka mężczyzn spojrzała na nią w osłupieniu. "Puść go, Ty wracaj do swojej dziewczyny, a reszta się rozejść. Nie mam zamiaru powtarzać." Warknęła. Ku jej zdziwieniu faceci się rozeszli. Został tylko jeden. Podeszła wolno, polała wodą chusteczkę i zaczęła ścierać z jego twarzy krew. Westchnęła głośno, po chwili jednak na swoich rozgrzanych ustach poczuła jego chłodne palce. "Chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak pięknie Twoje oczy iskrzyły się złością." Jego ciche słowa obijały się o jej uszy, poczęstował ją pocałunkami nocy.
|
|
|
Jest taki dzień, że wstajesz rano i nic Ci się nie chce. Wszyscy Cię wkurzają , nic Ci nie wychodzi i każdy się czepia właśnie Ciebie. Myślisz ' fatum ' Ale gdybyś się głębiej zastanowiła dojdziesz do wniosku , że to wcale nie Twoja wina lecz jego!
|
|
|
pewnego wieczora wybraliśmy się zabawić . ja , on , przyjaciółka i kumpel z klasy . weszliśmy do jednej z knajp . w środku świeciło pustkami , oprócz kelnerek za barem nie było tam nikogo . pewnie dlatego , że było dopiero parę minut po dwudziestej . usiedliśmy na dużych czarnych , skórzanych kanapach , zamówiliśmy piwa a kumpel wspomniał , że dzisiaj akurat jest tu karaoke . jęknęłam w myślach wyobrażając sobie , jak przyjaciółka będzie mi wciskała mikrofon do ręki , nie zwracając uwagi na mój zupełny brak talentu . z resztą od razu z entuzjazmem ruszyła w stronę baru , po wielki katalog piosenek . nawet się nie zorientowałam , a knajpa była wypełniona tańczącymi i śpiewającymi ludźmi , w ręku trzymałam mikrofon i wszyscy razem śpiewaliśmy jedną piosenkę . on siedział za mną starannie mnie obejmując w pasie , usta miał przy moim uchu i wyraźnie śpiewał mi słowa refrenu : ' kocham cię , kocham . ' od tamtej pory pokochałam karaoke . no i jego .
|
|
|
Największym kłamstwem, jakie bywa udziałem człowieka, jest oszukiwać miłość. Leżeć na czyimś ramieniu, a marzyć o innym. Całować z zamkniętymi oczami, w których aż pali odbicie innej twarzy. Kłamać milczeniem bardziej niż słowami..
|
|
|
Ona nie była zwykłą dziewczyną. Nie lubiła sukienek, nie malowała się. Włosy nosiła związane gumką. Chodziła ubrana w zwykłe spodnie, podkoszulek i trampki. Lalunie z jej klasy, śmiały się z niej, wołając za nią w męskim imieniu. Ale ona się tym nie przejmowała. Chodziła na mecze piłki nożnej, sama również grała w piłkę z chłopakami. Nie, nie robiła tego dla nikogo. Nikt jej nie kazał, przed nikim się nie popisywała. Nie miała też na myśli tego, aby robić komuś na złość. Nie roztkliwiała się nad sobą, nie przejmowała się tym, że od biegania ma czerwoną twarz lub posklejane włosy. Czasami lubiła zakląć, powyzywać się z kimś, czasami nawet wdać się w bójkę. Ale była też dobra. I wtedy lubiła siebie najbardziej. Kiedy pomagała jako wolontariuszka, lub kiedy wieczorami siedziała patrząc w księżyc i rozmyślała na ważne tematy. Pomagała w domu. I nie mogła się zdecydować, jaką siebie bardziej woli.
|
|
|
Masz chłopaka? Nie szukam. Nie chcę. Nie potrzebuję. Pewnie w tym momencie nasuwa ci się pytanie 'dlaczego?'. Ponieważ nie preferuje miłości na sile. Dziwne jest dla mnie posiadanie chłopaka tylko dlatego żeby był. W miłości nie uwzględniam kompromisów. W spólnym byciu razem owszem. Czemu taka jestem? Dojrzałam.
|
|
|
Niektórym ludziom nie jest dane być razem. Ich charaktery, temperamenty, wewnętrzne demony nie są w stanie zgrać się, a ich uczucia choć z pozoru mocne, nie wystarczają, by mogli przetrwać. Jednak na pewnym etapie musieli się spotkać, przeżyć swoją historię, wywrócić swoje życie do góry nogami w tym dobrym i złym sensie. Musiało tak się stać by na końcu mogli spojrzeć na siebie z nowego punktu widzenia. Po to by odrodzili się jako inni ludzie, gotowi na jeszcze większe wyzwanie jakie stawi im przyszłość.
|
|
|
wyszłam ze szkoły z grymasem na twarzy. słońce biło prosto w moje brązowe tęczówki. ubranie się w ciemne gacie i koszulkę z długimi rękawami chyba nie było najlepszym pomysłem. - ja pierdole, ale sauna. - wyjąkałam odgarniając z pod czoła grzywkę. włożyłam słuchawki w uszy i ruszyłam do sklepu na rogu. po kilku minutach byłam już na miejscu. ruszyłam prosto do zamrażalek z lodami. uśmiechnęłam się na ich widok ciesząc się jak głupek. wybrałam jakiś wodny i ruszyłam do kasy. wtedy rzucił mi się w oczy wysoki chłopak, który stał w kolejce. byłam przekonana że to mój kumpel. - siema! - krzyknęłam łapiąc go w pasie w nadziei że przepuści mnie i nie będę musiała tyle na czekać. wtedy obrócił się jakiś koleś, którego widziałam po raz pierwszy w życiu. zaśmiał się i odpowiedział głupkowato - no siema mała. rzuciłam krótkie sorry i cofnęłam się na koniec kolejki. a potem stałam wpatrzona w czubek swoich butów nie odrywając od nich wzroku. zawsze muszę zrobić coś głupiego
|
|
|
Każdy człowiek na kuli ziemskiej ma skarb, który gdzieś na niego czeka - powiedziało mu serce. - My, serca, rzadko o tym mówimy, bo ludzie nie chcą już odnajdywać skarbów. Mówimy o tym jedynie dzieciom. A resztę pozostawiamy życiu, by poprowadziło każdego śladem jego przeznaczenia. Niestety, mało kto podąża wyznaczoną mu drogą, która jest szlakiem do jego Własnej Legendy i do spełnienia. Większości świat jawi się jako groźba i pewnie z tej przyczyny ten świat staje się w końcu dla nich prawdziwym zagrożeniem. A wtedy my, serca, mówimy coraz ciszej i ciszej, choć nie milkniemy nigdy na dobre. I zaklinamy na wszystkie świętości, aby nie usłyszano naszych słów. Bo nie chcemy, aby ludzie cierpieli, że nie poszli drogą, jaką im wskazywaliśmy.
|
|
|
Nikt nie potrafi kłamać, nikt nie potrafi niczego ukryć, jeśli patrzy komuś prosto w oczy. A każda kobieta posiadająca choć odrobinę wrażliwości potrafi czytać z oczu zakochanego mężczyzny. Nawet jeśli przejawy tej miłości bywają czasem absurdalne.
|
|
|
|