|
kundzia_1997.moblo.pl
Oznaką szczęścia nie będzie dla mnie czterolistna koniczyna . Tylko świadomość że będziesz już na zawsze .
|
|
|
Oznaką szczęścia nie będzie dla mnie czterolistna koniczyna . Tylko świadomość, że będziesz już na zawsze .
|
|
|
I pewnego roku, trzynastego miesiąca, 32 dnia, o godzinie 25:61 spotkam chłopaka mojego życia.
|
|
|
Nie jest to miłość, nawet nie wiem czy przyjaźń... To uczucie którym go darze jest nie możliwe do zdefiniowania. Zasypiam myśląc o Nim.
|
|
|
Pragniesz widzieć go codziennie, ale gdy tylko zobaczysz go z kimś innym nie chcesz nawet spojrzeć w jego stronę . Miłość to paradoks .
|
|
|
Patrzysz na niego z miłością, ale i z obrzydzeniem . Kochasz go i nienawidzisz .
|
|
|
Najgorsze uczucie? Gdy wiesz, że jemu nie zależy, a mimo wszystko wciąż masz nadzieję, że napisze...
|
|
|
Najgorsze uczucie? Gdy wiesz, że jemu nie zależy, a mimo wszystko wciąż masz nadzieję, że napisze...
|
|
|
zmęczona nauką na biologię, zasnęłam na łóżku z książką. około godziny 2:30 dostałam smsa: ' zasnęłaś, na pewno! ucz się biologi, gnojku ;* '. obudziłam się, i mrużąc oczy przeczytałam wiadomość. popatrzyłam na zegarek, i uśmiechnęłam się sama do siebie. ' cicho tam, uczę się ' - skłamałam. nie minęły dwie minuty, gdy zadzwonił. odebrałam, i zaczęłam marudzić , że przerywa mi naukę, gdy w zamian za to usłyszałam: ' bla, bla ,bla. pierdolenie o szopenie. masz zaspany głos. w tej chwili do nauki '. zaśmiałam się, poddając się i przyznając , że faktycznie - przysnęło mi się. nie cierpiałam i nie pozwalałam na to, by ktoś próbował mnie kontrolować, jednak ta kontrola była wyjątkowa, i dopuszczalna w moich życiowych zasadach - bo sprawował ją właśnie On, facet mojego życia
|
|
|
- były ferie. siedziałam oglądając jakiś durny serial z bratem. nagle usłyszałam dźwięk mojej komórki. na cały pokój rozległo się 'gypsy'. pobiegłam odebrać telefon. to byłeś ty. chwilę stałam w bezruchu, po czym nacisnęłam zieloną słuchawkę. - no co jest? odpowiedziałeś, ze zapraszasz mnie na spacer. tak, w ten cholerny ziąb. zgodziłam się, wskoczyłam w płaszczyk, a gdy wyszłam już czekałeś pod moim domem. pocałowałeś mnie w policzek na przywitanie, po czym dałeś swoje rękawiczki. pomyślałam, że jednak może być dobrze.
|
|
|
- jesteś tylko jak coś potrzebujesz. chcesz pożyczyć fajkę, czy przepisać zadanie z polaka. a na korytarzu, to nawet jebanego cześć nie powiesz. bujaj się, frajerze.
|
|
|
Kiedyś nazywałaś Go 'Miłością swojego Życia' spędzałaś z Nim całe dnie, przeżywałaś najpiękniejsze chwile. Chore, bo teraz mijacie się na ulicy obdarzając się kamiennym spojrzeniem.
Ani Ty, ani On, nie jest w stanie rzucić chociażby zwykłego 'Cześć'.
Honor, ważniejszy, niż Miłość? a jednak...
|
|
|
- Pakuj się.
- Ale dopiero się wypakowałem.
- W tym czasie zdążyłeś wybudować sobie domek letniskowy u innej i zostawić
tam parę swoich rzeczy.
|
|
|
|