Me ciało krzyczy, płonie, wariuje,
Więc przyjdź i ulżyj moim cierpieniom.
Ciepłym językiem otul me ciało.
Rozbudź me zmysły, rozkołysz biodra.
Spraw, że z rozkoszy zapłonę mocniej,
Spraw, że się Tobie cała oddam.
Namiętność krzyczy, chce się uwolnić,
Zdobądź me usta, zabierz mi duszę.
Bądź ze mną, przy mnie, bądź cały ze mną,
Ugaś tęsknoty piekącą suszę.
Tak dojrzali i tak niewinni,
Bądźmy ze sobą, bądźmy przy sobie.
Niech nasze ciała staną się jednym,
Niech cały świat się o tym dowie. …
A ciemność przy Tobie pachnie tak słodko…
Gdy oczy otwieram…
mam Cię przy sobie…
Krzyczę z rozkoszy,
uwalniam namiętność…
I cały świat jest już tylko w Tobie…
|