Od zawsze byłem inny... Inny niż Ci w okół.
Oni uśmiechnięte buzie.. U mnie tylko łza w oku..
Wszystko widziałem dobrze jak sokół..
Brakowało mi natchnienia nie było go u mego boku..
Leczą mnie wersy i mikrofon w dłoni.
Odbiegam tak daleko, że smutek mnie nie dogoni.
Tu zawsze byli Oni i zawsze będą Oni!
Ludzie, którzy wspierają.. Bliscy moi!
Kiedy pisze swoje wersy, ja czuje, ze to ma sens,
bo bez sensu przeciez pisac, cos co bezsensu jest.
bo bez sensu dawac prawde, ktora prawdą nie jest,
dlatego piszę ten tekst, wiesz?