 |
koperkowyroz.moblo.pl
wiem że to naprawię że nie mogę zawieść że nie mogę zanieść nas tam gdzie obojętność
|
|
 |
|
wiem, że to naprawię, że nie mogę zawieść
że nie mogę zanieść nas tam gdzie obojętność
|
|
 |
|
gdy czuję Twe tętno, nie ufajmy aortom
jeśli to wspólny horror, nie możemy się potknąć
|
|
 |
|
i coraz częściej widzę strach stojąc przed lustrem
skaczę za marzeniami i spadam w pustkę
|
|
 |
|
Przyszedłem po Ciebie i ujrzałem Cię martwą
więc rozerwałem niebo i zabrałem Cię stamtąd
|
|
 |
|
wybacz kochana ten świat nie był dla nas
bo planował zamach na to co piękne w nas jest
|
|
 |
|
więc nie pytaj mnie o finał, kochanie, ja w nim nie grałem
nie pytaj mnie co będzie dalej, pozwól oszaleć
|
|
 |
|
niż to co było wtedy między nami, chyba dziwnie
miłość, czy jakoś tak to się nazywa
|
|
 |
|
i myślę o niej ciągle choć byliśmy niepoważni
i brak mi jej najmocniej lecz to wymysł wyobraźni jest.
|
|
 |
|
Wiem bywało różnie, paskudnie i cudnie
i chuj wie co z jutrem lecz później nie umknę.
|
|
 |
|
Tym pięknym chwilom co zmieniły mnie na amen,
jestem lepszym człowiekiem chodź nie idzie zgodnie z
planem.
|
|
 |
|
Raz proszę tylko nie kłóćmy się wreszcie
po prostu żyjmy osobno i łapmy szczęście.
|
|
 |
|
a ja chcę Cie mieć i chciałbym przy Tobie zasnąć
i upiłem się już twoim pięknym uśmiechem
|
|
|
|