|
kokoskowa.moblo.pl
kłopot w tym że kiedy człowiekowi za bardzo zależy to wszystko czuje dwa razy mocniej.
|
|
|
kłopot w tym, że kiedy człowiekowi za bardzo zależy, to wszystko czuje dwa razy mocniej.
|
|
|
będzie tak jakbyśmy się nigdy nie poznali.
|
|
|
friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
|
|
|
zależy mi na innych ludziach, tylko nie potrafię niekiedy ocenić kto przyjacielem, a kto wrogiem.
poza tym mam silne zaburzenia pamięci i nie pojmuję, dlaczego nagle inni przestają się do mnie odzywać.
|
|
|
zeby nie cierpieć, trzeba wyrzec się miłości. to tak jakby wydłubać sobie oczy, żeby nie oglądać ciemnych stron życia.
|
|
|
miłość niespełniona to specyficzny rodzaj nienawiści. miejmy się na baczności przed jej ofiarą - myślącym samotnikiem.
|
|
|
nawet jeśli czasem trochę się skarżę - mówiło serce - to tylko dlatego, że jestem sercem ludzkim, a one są właśnie takie. obawiają się sięgnąć po swoje najwyższe marzenia, ponieważ wydaje im się że nie są ich godne, albo że nigdy im się to nie uda. my, serca, umieramy na samą myśl o miłościach, które przepadły na zawsze, o chwilach, które mogły być piękne, a nie były, o skarbach, które mogły być odkryte, ale pozostają na zawsze niewidoczne pod piaskiem. gdy tak się dzieje, zawsze na koniec cierpimy straszliwe męki.
|
|
|
po raz pierwszy od wielu miesięcy ktoś patrzył na nią nie jak na przedmiot, nie jak na piękną kobietę, lecz w sposób nieuchwytny, jakby przenikał na wskroś jej duszę, jej strach, jej kruchość, jej niezdolność do walki ze światem, nad którym pozornie dominowała, choć tak naprawdę niczego o nim nie wiedziała.
|
|
|
lubię tę aurę ciemności, która go otacza. lubię jego twarz, smutne oczy. jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.
|
|
|
występował w nich przystojny książę... czy naprawdę był taki? a może po prostu ludzie nazywali go przystojnym, bo był księciem? dziewczyna była piękna jak poranek... no dobrze, ale który poranek? kiedy leje deszcz, trudno nawet wyjrzeć przez okno, by się o tym przekonać! opowieści nie chciały, byś myślała chciały, byś wierzyła w to, co ci opowiadają.
|
|
|
Powoli, cały czas patrząc mi prosto w oczy, pochylił się do przodu. Przez chwilę opierał się lodowatym policzkiem o wgłębienie pod moim gardłem, a ja, wsłuchana w jego wyrównany oddech, obserwowałam iskierki słonecznego światła igrające w bujnej, miedzianej czuprynie. Najbardziej ludzkie były w nim właśnie te włosy.
Dłonie Edwarda zaczęły ześlizgiwać się niespiesznie ku mojej szyi. Zadrżałam. Wstrzymał na moment oddech, ale jego dłonie nie przerwały swojej wędrówki i spoczęły na moich ramionach. Wreszcie musnąwszy nosem obojczyk, oparł głowę na mojej piersi. Słuchał, jak bije mi serce. Westchnął. Nie wiem, jak długo siedzieliśmy tak nieruchomo. Być może było to kilka godzin. Tętno w końcu mi się uspokoiło, ale Edward ani razu się nie odezwał, ani nie zmienił pozycji. // Saga Zmierzch
|
|
|
gdybyś mnie zrozumiał byłoby inaczej, a że nie potrawisz nic na to nie poradzę.
|
|
|
|