' mija trzecia nad ranem, dobija czwarta. znów.
pielęgniarka chce podać tlen, bo przecież bez Ciebie nie mam jak oddychać. odrzucam, przyjmuję jedynie psychotropy, wydaję psychodeliczne, niezrozumiane nawet dla mnie dźwięki. drapię się po głowie, spoglądam w niebo; nie widzę gwiazd - znikły. '
|