|
kochammaniutka.moblo.pl
Nadciąga ten bit co tak nas wciąga Nadciągam a ja płynę na fali Nadciąga daje kopa jak dym z bonga Nadciągam a ja płynę na fali D
|
|
|
" Nadciąga, ten bit co tak nas wciąga
Nadciągam, a ja płynę na fali
Nadciąga, daje kopa jak dym z bonga
Nadciągam, a ja płynę na fali " ;D
|
|
|
Nigdy nie kochała nikogo tak jak Jego.Gdy tylko zamknęła oczy,pod palcami czuła jego nagą skórę.A jednocześnie nie znosiła go.Zaczęło się od awantury.Wtedy poczuła,że go nienawidzi i że chciałaby zadać mu ból tak bardzo...Ledwo się powstrzymała. Jak to jest, że mogą w niej być dwa tak sprzeczne uczucia.
|
|
|
jestem ciekawa jakbyś się zachował gdybyś patrzył się prosto w moje zapłakane oczy i wiedziałbyś że te łzy wywołało Twoje odejście.
|
|
|
Najtrudniej było znosić samotność.Całkowity brak dźwięków,ruchu,czyjegoś dotyku.Nie przypuszczała,że brak kontaktu z drugim człowiekiem może być tak dojmujący.Gorszy od bólu.Że może wrzynać się jak nóż,wprawiać w drżenie całe ciało.
|
|
|
Ból i ciemność sprawiły,że czas upływał jej we mgle bez słów.Czy to dzień,czy noc. czy życie, czy śmierć-nie miało znaczenia.Nawet kroki nad głową,świadomość zbliżających się cierpień nie były w stanie się do niej przedrzeć.
|
|
|
Była dumna, że przez całe życie nawet przez chwilę nie zastanawiała się ani nad sobą, ani nad konsekwencjami swego postępowania.Działała, a potem było, co miało być.Kto przeżyje-ten zobaczy. Tak brzmiało jej motto.Nie ma co się zastanawiać nad czymś, na co się nie ma wpływu.Życie potoczy się albo tak, albo siak,taki jest porządek rzeczy.
|
|
|
Liczył,że uda mu się ją nastraszyć, i że sama do Niego wróci.W chwilach słabości była gotowa to zrobić,chociaż wiedziała,że nie powinna,bo wtedy zginie.Postanowiła być twarda.
|
|
|
znowu to zrobił, uciekł. znowu zostawił mnie, kolejny raz mówiąc, że moje życie z Nim nie ma sensu. a ja kolejny raz upadłam na ziemię, łamiąc się od wspomnień, i próbując wykrzyczeć, że będę Go kochać zawsze
|
|
|
Nie wiedziałam jak długo to potrwa. Ile jeszcze dni będzie przy mnie, tłumacząc mi, że mnie kocha, ile jeszcze przed nami długich spacerów i i ile jeszcze razy będzie musiał mnie przytulać, gdy zmarznę. Wiedziałam tylko, że był wszystkim, czego potrzebowałam akurat w tym momencie mojego życia.
|
|
|
Był. Był przez chwilę. Ale zniknął. Zburzył coś, co budowaliśmy razem. A raczej coś, co ja budowałam. Zniszczył więź, której tak naprawdę nie było. Ubzdurałam to sobie. Tak, ubzdurałam sobie, że mógł istnieć ktoś, kto mógłby kochać mnie tak mocno jak On. Mogłam się domyślić, że coś jest nie tak. Przecież zbyt często mówił mi to, co chciałam usłyszeć.
|
|
|
Nie mów, że będziesz na mnie czekał, bo nie wiesz co będziesz robił za dzień, miesiąc czy rok. Spotkasz inną dziewczynę. Ładniejszą, mądrzejszą, dojrzalszą i zaradniejszą a ja pójdę w zapomnienie. Usuniesz mnie ze swojego życia tak jak słońce topi śnieg, gdy przychodzi wiosna.
|
|
|
cieszę się, że byłeś. nie istotne, że Cię nie ma. istotne, że mam przeszłość w którą mogę się przenosić zaraz po zaśnięciu, tuż przed przebudzeniem i w trakcie snu, kiedy panicznie jeżdżę ręką po łóżku prymitywnie Cię szukając zamiast koca, kiedy jest mi zimno.
|
|
|
|