|
kochamciepawelkuu.moblo.pl
Tylko kolega? Z kolegami nie chodzi się za rękę... I co z tego że 3 razy trzymaliśmy się za ręce co z tego że przegadaliśmy tyle dni na gadu gadu co z tego że
|
|
|
* -Tylko kolega? Z kolegami nie chodzi się za rękę...
- I co z tego, że 3 razy trzymaliśmy się za ręce, co z tego, że przegadaliśmy tyle dni na gadu gadu, co z tego, że widujemy się prawie codziennie, skoro... skoro on nie zapytał o najważniejsze...?
-Może jeszcze za wcześnie???
-Może, ale powiedz ile można żyć w niepewności?
*Wyzwij mnie do sz.mat, uderz w twarz-może wtedy przestanę Cię kochać...
* Bo chciałabym, abyś wiedział o trzech rzeczach: kocham, tęsknię, czekam...
* On tu, a ona tam.
* Bo szukam chyba tego, co nieosiągalne.
* Masz mi jeszcze coś do powiedzenia?-Jeżeli nie, to ja odchodzę, do widzenia!!!
|
|
|
a teraz idę wpieprzać tą j*ebaną czekoladę ,bo nie mam dla kogo być szczupła!.
|
|
|
Nigdy nie żałuj tego, co kiedy dawało Ci radość
|
|
|
' - Miłość jest okropna. Rani, oszukuje,
wywraca życie do góry nogami,
a na koniec zostawia ze złamanym sercem.
- Co Ty opowiadasz?! Miłość jest piękna.
- Taa... Chyba w legendach. '
|
|
|
Lustro mego życia zaszło mgłą. Zmatowiało.
|
|
|
Zapomnij o mnie .
Jak o dniu wczorajszym
O przeszłym deszczu .
Zeszłorocznej zimie.
Twojego serca moje nie pogłaszcze.
Zapomnij o mnie .
Niech pamięć przeminie.
|
|
|
czasami bywają tak bardzo złe dni, że chce się przestać istnieć przynajmniej na moment. wszystko co zrobimy wychodzi nam gorzej niż zwykle. bo przewrócimy kubek z poranną kawą zalewając notatki które robiliśmy pól nocy, bo zgubimy klucze, bo ostatni autobus właśnie nam ucieknie. bo wszystkie rzeczy, które staraliśmy się zrobić dobrze wyszły źle. tak bywają takie dni. u mnie to właśnie dziś .
|
|
|
Do dziś wierzymy,
Że gwiazdy spełniają marzenia takich ludzi jak MY!
Do dziś patrzymy w niebo, wyczekując gwiazd.
Chcemy oglądać jedność nawet nie wiedząc,
Iż żyje wśród Nas.
|
|
|
Z obgryzionymi do krwi paznokciami, zapuchniętymi ustami, brudnymi od tuszu, pełnymi łez oczami, drżącymi dłońmi wystukiwała jego numer. Największym wysiłkiem było naciśnięcie zielonej słuchawki. A jeśli nie jest sam? Jeśli Ona z niem jest? Czy rozmawiają? A może ją obejmuje? Tak, jak to tylko on potrafi.
Delikatnie oplata ją w talii swoimi ramionami, głowę kładzie na ramieniu, a do ucha szepcze jej czułe słowa. Uszczęśliwia ją tym. Czuje się wtedy taka dumna, bezpieczna. Wyróżniona. A może właśnie ją cału... Nie! Tej myśli nie pozwoliła uformować się do końca. Ile jeszcze jej biedne serce miało zostać potłuczone na drobny mak przez ciężki młot obojętności?! '
|
|
|
Twój numer.
9 cyfr, które potrafię wyrecytować o każdej porze.
Jest to jedynie preludium przed prawdziwą symfonią,
jaką jest Twój głos usłyszany w słuchawce telefonu.
|
|
|
Całe google przewróciłam do góry nogami. Ale i tak nie znalazłam odpowiedzi na pytanie, co się z nami stało.
|
|
|
|