|
klaudia1614.moblo.pl
I nienawidzę słów będzie dobrze Bo po tych słowach każdy po prostu odszedł Co będzie dalej zostawiam życiu A sama będę istnieć w cienia ukryciu
|
|
|
I nienawidzę słów będzie dobrze Bo po tych słowach każdy po prostu odszedł Co będzie dalej zostawiam życiu A sama będę istnieć w cienia ukryciu
|
|
|
Czasami chciałabym nauczyć się być obojętna, na błędy które tak często popełniasz. Czasami wolałabym mieć serce z kamienia, niż codzień czuć w sobie że wciąż nic sie nie zmienia.
|
|
|
Za każdym razem więcej tych słów przez które cierpie Za każdym razem głębiej a wciąż wracam po więcej. Za każdym razem więcej tych słów przez które cierpie Za każdym razem głębiej a wciąż wracam po więcej.
|
|
|
Bo to historia bo to marzenia Bo to historia godna przypomnienia Bo to są gwiazdy spuszczone z nieba Bo to są prawdy których wiesz ile trzeba Wtedy kiedy człowiek zimno cię olew
|
|
|
Co jesli powiem, że sie boje? Już nie moge być tu istnieć w tą samą strone iść co życie Bo tak będzie chyba szybciej, Ja Siebie już w tym nie widzę. Co jesli powiem, że mi łzy płyną? W dni kiedy brakuje powietrza pogoda staje sie smętna, choć piękna, lecz nie tak jak Ty Tak jak Ty - Jaką Cie pamietam..
|
|
|
Śledczy będzie Cię namawiał Byś jak dziwka dupy dawał Morda gada, morda odpowiada, prosta sprawa. Taka zasada, bo tu są ludzie z zasadami.
|
|
|
-Gdybyś dał mi dojść do słowa dowiedziałbyś się co robiłam z tym kolesiem! Gdyby Twój poziom inteligencji był trochę wyższy, pozwoliłabyś mi to wytłumaczyć! A nie wydzierać się na pól miasta wyzywając mnie od dziwek! Poczułeś się lepiej? To gratuluję! A to był mój kuzyn którego przytulałam na przywitanie!-powiedziałam w końcu. -Czyli dalej mnie kochasz? -Tak, ale Ty pewnie nie chcesz być z taką dziwką! Nara. -Odeszłam . A kamień spadł Mi z serca. Byłam dumna i wolna .
|
|
|
Usiadła zapłakana na chodniku bocznej uliczki. Nie wiedziała co ma zrobić. Ona, kolejny raz przez niego nie wie czy chce dalej żyć. Końcem rękawa ulubionej, przemokniętej bluzki ociera rozmazany przez łzy tusz. Padał ulewny deszcz. Ona nie zważała na to że moknie. Siedziała, tak jakby na chwilę wyszła z tego cholernego świata. Widzieli ją wszyscy przechodzący, Ona widziała tylko Jego z inną. Było bardzo zimno. W świetle księżyca widziała cień zbliżający się do niej. Był to jakiś chłopak. Dla niej może zwykły, Ona dla Niego niezwykła. Delikatnie położył i otulił jej ramiona swoją kurtką. Spojrzał jej głęboko w oczy. Odsuwając kosmyk włosów z jej twarzy. Ona znała go bardzo dobrze. Wiedziała że mu na niej zależy. Ale uciekła. Uciekła dlatego , że bała się kochać jej małym zranionym sercem
|
|
|
Śmierć, to słowo, które bolesny cios zadaje kończy się życie kończy się świat... tylko pustka tylko żal w duszy zostaje a w sercu wieczny ślad. Teraz drogami Boga Ojca kroczysz na polanach boskich biegasz na nasze zło przymykasz oczy smutno nam, ze Cię z nami nie ma. My z nadzieją w sercach czekamy, że kiedyś na pewno się spotkamy... Nadzieja spotkania łagodzi ból rozstania...
|
|
|
Czasem mam takie napady "co byś zrobił gdybyś mnie teraz widział?" I poprawiam włosy, zamykam oczy i wyobrażam sobie, że jesteś obok. Uśmiecham się do Twojego odbicia w mojej wyobrażalni, niemal czuję Twój dotyk. Moje serce jest tak pełne radości, że niemal czują jakbym miała wybuchnąć. I wtedy otwieram oczy, dalej robię to co robiłam, wiedząc, że jesteś za daleko i prawdopodobnie nie podzielasz moich uczuć.
|
|
|
Mi niewolno absolutnie nic obiecywać... Nienawidzę rozczarowań... Ufam- czasem za bardzo... Więc zanim coś do mnie powiesz pomyśl dwa razy... Nigdy nie mów o uczuciach, jeśli one naprawdę nie istnieją... Nigdy nie mów "Kocham" jeśli naprawdę Ci nie zależy... Nigdy nie mów że na "zawsze"jeśli nie jesteś pewien... Nigdy nie bierz mnie za rękę, jeśli masz zamiar złamać mi serce... Nigdy nie mów, ze coś będzie, jeśli nawet nie masz zamiaru zacząć... Nigdy nie patrz w moje oczy, jeśli wszystko co robisz jest kłamstwem...'
|
|
|
Czasami rano wstaję z łóżka pełna życia, podekscytowana, radosna, a czasami nie chce mi się wstawać... Czasami zaraz po przebudzeniu spędzam dwie godziny przed lustrem i pięć w łazience, a czasami spojrzę tylko raz, sprawdzając, czy jestem czysta. Czasami cały wieczór szykuję ubrania dopasowując te lepsze do najlepszych, a czasami wkładam to, co pierwsze nawinie mi się pod rękę. Czasami... A wiesz od czego to zależy? Od tego, czy Cię akurat w danym dniu mam zobaczyć.
|
|
|
|