|
kissanpentu.moblo.pl
Twoje źrenice przeszyte bezpodstawną zazdrością nie dodają Ci uroku kochanie.
|
|
|
Twoje źrenice przeszyte bezpodstawną zazdrością nie dodają Ci uroku, kochanie.
|
|
|
wielu facetów mi się podoba. kilkunastu mnie kręci. na widok kilku, zapiera mi dech w piersiach. w paru podoba mi się ich niezwykła osobowość, a w kilku innych, zabójcze spojrzenie. jednak kochać, mogę tylko tego jednego. i nie wiedzieć czemu, ale padło na Ciebie.
|
|
|
nazywał mnie swoim aniołem, a później własnoręcznie wyrwał mi skrzydła. bez żadnych skrupułów. pełen satysfakcji.
|
|
|
słuchając obelg z Twojej strony, walczę ze sobą. pragnę Cię znienawidzić. na marne usiłuję, pokonać tą chorą barierę miłości i poczuć do Ciebie obrzydzenie. wstręt. cokolwiek, żeby zwyczajnie odzyskać szacunek do samej siebie. przestać kochać kogoś kto pała do mnie nienawiścią.
|
|
|
nie wiem czy to kwestia frustracji czy naiwności, ale nie potrafię Cię znienawidzić. nawet dzisiaj, kiedy stojąc przede mną, zwyczajnie obsypujesz mnie obelgami mam ochotę się na Ciebie rzucić i zacząć całować. tak seksownie marszczysz czoło, kiedy się złościsz. kocham Cię, mój melodramatyczny dupku.
|
|
|
facet się za Tobą ugania, walczy o Twoje względy. masz go gdzieś. dopiero kiedy zacznie się interesować Nim inna, bądź zwyczajnie go stracisz dociera do Ciebie, jak bardzo jest istotny i jakim darzysz go uczuciem.
|
|
|
w pewnym momencie jesteś tak przyzwyczajona do samotności, że tracisz zdolność kochania.
|
|
|
najbardziej nie lubię momentów, kiedy zaczynam doceniać człowieka, którego straciłam. kiedy rozumiem ile dla mnie znaczył, a jedyne co mi pozostało to żyć ze świadomością, że nie mam szans na jego odzyskanie.
|
|
|
nigdy się nie spodziewałam, że to w Nim znajdę wszystko to czego tak bardzo pragnę. że to dzięki Niemu, za jednym razem spełnię każde z moich marzeń. okazał się moją złotą rybką. oazą do spełniania życzeń. nieskazitelną fontanną do której po wrzuceniu monety, mogłaś liczyć na spełnienie. spadającą gwiazdą na rozgwieżdżonym niebie. i tą felerną urodzinową świeczką na moim torcie.
|
|
|
był moim melodramatycznym dupkiem, którego pocałunki musiałam skradać, stając na palcach.
|
|
|
zdaję sobie sprawę, że nic nie trwa wiecznie. że kiedyś nasze uczucie wyblaknie jak stara fotografia, a każde z nas odda swoje serce w depozyt komuś innemu. wiem, że kiedyś te wszystkie motyle, które beztrosko latają w okolicach mojego żołądka, zwyczajnie odlecą. doskonale wiem, że w końcu to wszystko wygaśnie, jak płomyk zapachowej świeczki. ale to nie istotne. ważne jest tu i teraz. nie ważne jest to, że kiedyś będziemy sobą gardzili, że kiedyś znienawidzimy się z miłości. ważne, jest to, że teraz jedno skoczyłoby dla drugiego z dachu, najwyższego wieżowca w mieście.
|
|
|
łagodna jestem tylko wtedy, gdy mam świeżo pomalowane paznokcie. w innych przypadkach, bez kija nie podchodź. chyba, że jesteś fanatykiem uszczerbków na zdrowiu.
|
|
|
|