- Najlepiej będzie, jeśli zniknę z Twojego życia. - powiedział i odszedł.
- To Ty jesteś moim życiem. - szepnęła, a łza spłynęła jej po policzku. Nie usłyszał...
Ej, dobra, piszesz, dzwonisz, spotykamy się. Rozumiem, ze robisz Mi nadzieje, i po co? Żeby potem powiedzieć 'zostańmy przyjaciółmi?' Nie, dzięki, mam już misia i szczerze myślę, ze on rozumie więcej niż ty.