|
kinia131997.moblo.pl
Pociągnijmy za spust zatrzelmy miłość.
|
|
|
Pociągnijmy za spust, zatrzelmy miłość.
|
|
|
Nie urodziłam się jako wredna suka, kiedyś byłam całkiem sympatyczna .
|
|
|
Nauczyli nas regułek i dat . Nawbijali nam mądrości do łba . Powtarzali , co nam wolno , co nie. Przekonali , co jest dobre , co złe . Odmierzyli jedną miarą nasz dzień . Wyznaczyli czas na pracę i sen . Nie zostało pominięte już nic . Tylko jakoś wciąż nie wiemy jak żyć.
|
|
|
możesz cierpieć, możesz stać się najgorszym człowiekiem, ale po co? podnieś się, weź głęboki wdech, zatrzymaj powietrze w płucach i pomyśl: ktoś kto ma gorzej daje radę, więc czemu nie ja? wypuść powietrze uśmiechnij się i spełniaj marzenia, bo do tego zostaliśmy stworzeni .
|
|
|
Głupim nazywa się człowiek, który mając kochającą go osobę, odrzuca ją. Robi to dlatego, bo myśli, że potrzebna jest mu wolność, która z biegiem czasu okaże się jego największym wrogiem.
|
|
|
Wszyscy jesteśmy dobrzy , sympatyczni i umiemy kochać . A to czy się zepsujemy i w jaki sposób, to już nasz wybór.
|
|
|
- co byś zabrał na bezludną wyspę ? - a ile mogę wziąć ? - dwie rzeczy. - zabrałbym Ciebie i lampę z dżinem. Dżin spełniłby moje trzy życzenia. pierwszym byłaby wielka willa, drugim zapasy żywności, a trzecim złota rybka. złota rybka spełniłaby moje kolejne trzy życzenia. W pierwszym poprosiłbym o wieczną młodość dla Ciebie, w drugim o wieczną młodość dla mnie, a skoro mam Ciebie to nie muszę prosić o szczęście, więc moim ostatnim życzeniem było by to, aby nikt nas nigdy nie znalazł.
|
|
|
na fajkę mówi się skręt, na imprezę melanż, a jak się mówi na miłość ? "pomyłka?
|
|
|
dużym problemem większości ludzi jest to, że nie potrafią znaleźć szczęścia w teraźniejszości, tylko rozpamiętują przeszłość, która wydaje im się być idealna .
|
|
|
Dziecko spacerowało plażą razem ze swą matką. W pewnej chwili dziecko zapytało:- Mamo, jak można zatrzymać miłość, kiedy w końcu uda się ją zdobyć? Matka zastanowiła się przez chwilę, potem schyliła się i wzięła dwie garście piasku. Uniosła obie ręce do góry; zacisnęła mocno jedną dłoń: piasek uciekał jej między palcami i im bardziej ściskała pięść, tym szybciej wysypywał się piasek. Druga dłoń była otwarta: został na niej cały piasek. Dziecko patrzyło wielkimi ze zdziwienia oczkami, a potem z uśmiechem odpowiedziało: - Teraz już rozumiem!..
|
|
|
Kiedyś chciałam nauczyć Cię szczęścia, a teraz sama zaczynam w nie wątpić.
|
|
|
Sama, ale nie samotna. Mam swoje miejsce na parapecie i wygniecioną ciężarem własnych snów poduszkę, która pachnie już tylko mną.
|
|
|
|