 |
kinia10107.moblo.pl
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się dlaczego potrzebujesz kogoś do kogo mógłbyś zadzwonić gdy leżysz na tej zimnej podłodze wszystko tracąc?
|
|
 |
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego potrzebujesz kogoś, do kogo mógłbyś zadzwonić, gdy leżysz na tej zimnej podłodze, wszystko tracąc?
|
|
 |
- A znasz takie uczucie gdy nie możesz wydusić z siebie słowa, trzęsiesz się i serce bije Ci coraz szybciej? - uczucie kiedy widzisz ukochaną osobę a nie możesz z nią być? - dokładnie.
|
|
 |
Zamiast bolesnej prawdy wybierz czasem cisze, są słowa których usta nie powinny mówić a uszy słyszeć.
|
|
 |
Ty po prostu za dużo myślisz i za dużo czujesz. Na tym polega twój problem. Mój z resztą też.
|
|
 |
Psychiczne obnażenie się budzi we mnie strach. To znaczy zawsze chciałam mieć, choć jedną osobę, która wiedziałaby, co siedzi w mojej głowie, ale strasznie boję się braku zrozumienia, że ktoś mógłby pomyśleć, że udaję, wyolbrzymiam. Nie zniosłabym tego. Po drugie, mam wielkie problemy z zaufaniem. Nie mam nikogo, komu mogłabym się zwierzyć. Po trzecie, nigdy nie chciałam nikogo martwić. Każdy ma swoje problemy, po co komu dodatkowo mój.
|
|
 |
Mam nadzieję , że przyjdzie taki dzień, w którym z czystym sumieniem będę mogła powiedzieć, że jesteś dla mnie nikim i żałuję tego jak bardzo mi zależało .
|
|
 |
Siedziała na ławce w parku. W uszach miała słuchawki. Po policzku spływała jej łza. Gdy zobaczyła idącą koło niej parę, wybuchnęła płaczem. Głupi sentyment, nie?
|
|
 |
Żartowałam, gdy mówiłam "nigdy więcej" napisz do mnie jeszcze dziś, bo stracę serce...
|
|
 |
Chcę krzyczeć. Bić, niszczyć, demolować wszystko w okół. A zamiast tego leżę i patrzę w sufit, jakbym tam miała znaleźć odpowiedź na wszystkie pytania.
|
|
 |
Czasami trudno jest sobie uświadomić, jak bardzo w dupie mają nas ludzie, na których tak cholernie nam zależy.
|
|
 |
Chciałabym umieć cię znienawidzić. Nawet nie wiesz ile bym dała, żeby moje źrenice zamiast łzami przepełniały się nienawiścią. Chcę palić papierosy o poranku z myślą o tym jaki jesteś podły, a nie z myślą o tym jak bardzo mnie zraniłeś.
|
|
 |
podeszłam do niej. podeszłam do kłamliwej suki, którą kiedyś nazywałam moją przyjaciółką. - wiesz skarbie, super, że zaczęłaś się malować.. tylko wiesz.. mogłabyś nie robić tego po ciemku, zdecydowanie wyjdzie Ci to na dobre. - szepnęłam jej do ucha. przeszłam obok niej z satysfakcją, i dumą, że zgasiłam ją tak słabym tekstem.było stać mnie na lepszy, ale taki pustak i tak by go nie zrozumiał.
|
|
|
|