|
kingus199421.moblo.pl
On znów ją ranił. a Ona znów była rozdarta. daj mu w twarz.! krzyczał rozum. przeproś że żyjesz szeptało serce.
|
|
|
On znów ją ranił. a Ona znów była rozdarta.
- daj mu w twarz.! - krzyczał rozum.
- przeproś, że żyjesz - szeptało serce.
|
|
|
- przepraszam, że Cię kocham. jeszcze nie potrafię perfekcyjnie panować nad sercem, wciąż się uczę.
- nie ma sprawy. nie gniewam się.
|
|
|
- Ona, Ona ...
- co Ona do cholery.?!
- Ona, przez Ciebie ...
- co przeze mnie.? czyżbym osiągnął cel.?
- jeżeli Twoim celem było Jej samobójstwo, to tak.
|
|
|
.czegoś chcą ode mnie, domagają się. Nie chcą pobyć ze mną blisko i nic więcej. Od razu pragną bym pomogła im rozwiązywać ich problemy. A ja chcę się przytulić i znieruchomieć, choć na chwilę.'
|
|
|
A Ona siedzi do późna w nocy na parapecie, gapi się w niebo i szuka spadających gwiazd spełniających życzenia.
A, i oczywiście trzyma telefon w ręku, bo nadal ma cichą ale ogromną nadzieje, że w końcu do Niej napisze.
|
|
|
Zieloną ściereczką ścieram ze stołu wyschnięte marzenia.
W zamian stawiam na nim dzban pełen świeżych rozczarowań.
Ściereczkę natomiast wyrzucam do kosza na śmieci.
Co mi teraz po nadziei...?
|
|
|
Boję się słowa 'kocham' , bo nie wiem ile tym razem będzie trwać .
Nie wiem czy wytrzymam kolejne rozczarowanie .
Wiem , że te obiecane szczęście nie będzie trwać wiecznie , tak jak mówiłeś.
Wiem też , że chcę byś był przy mnie . Tylko tyle . Nic więcej .
|
|
|
Przytulona piersiami do Jego pleców wsłuchiwałam się w Jego spokojny oddech,
broniąc się zaciekle przed snem, który mógł odebrać mi kilka świadomych godzin Jego obecności...
|
|
|
Pójdziemy na spacer.
Będziemy tak chodzić i chodzić.
W końcu złapiesz mnie za rękę.
Przyciągniesz mnie do siebie, spojrzysz głęboko w oczy, przytulisz.
A na koniec? Na koniec powiesz mi jak mocno mnie kochasz.
Dobrze ?
|
|
|
- Ty Jej nie kochasz.
- a skąd Ty możesz to niby wiedzieć.?
- widzę jak na Nią patrzysz. inaczej niż patrzyłeś na mnie, kiedy byliśmy razem.
|
|
|
- ej.! chcę być cholerni_e szczęśliwa.!
- niby jak mogę Ci pomóc.?
- nie wiem, ale mówiłeś, że zawsze mogę na Ciebie liczyć, dlatego dzwonię.
|
|
|
- Między Wami coś jest ?
- Taa powietrze chyba.
|
|
|
|