|
-Ona Cię nadal kocha. -Wygląda na obojętną. -A jak Ty byś się zachowywał, gdyby ktoś kogo kochasz, ranił Cię na każdym kroku? Obnosił byś się z taką miłością? Czy chował ją w sobie, tak jak robi to ona?
|
|
|
Funkcjonuję . To dobre słowo na obecny stan rzeczy . Chodzę, śpię, jem, mówię i oddycham ciepłym powietrzem, czasami nawet próbuję się uśmiechać
|
|
|
`wiesz? ona Cię kochała. byłeś dla niej numerem jeden, tym cholernym oczkiem w głowie. Jej chłopczykiem bez wad, za którego oddałaby życie. Jednak idealny chłopczyk okazał się fałszywym dupkiem. Który korzystając z pierwsze lepszej okazji poszedł do innej, nie zastanawiając się nad tym, co ona będzie czuła, że ból wyżre wnętrze jej serca. A ona, ona myślała, że to wszystko przez nią.
|
|
|
To był twój wybór.. Nie musiałeś odchodzić a odszedłeś, bo chciałeś żebym zrozumiała, zmieniła się, jednakże zostawiając mnie, walił mi się świat.. Szukałam pomocy w alkoholu, papierosach, narkotykach.. Nie pomogłeś mi.. Sprawiłeś że stoczyłam się na dno .
|
|
|
Miałaś kiedyś tak, że jak tylko wejdziesz na gg to nie interesują Cie inne wiadomośći . Czekasz na jego zwykłe ' cześć ' ' siema ' lub w ostateczności tą pieprzoną emotikonke ? Czekasz .. czekasz i chuj . Pewnie o Tobie zapomniał, ale nie przejmuj się i tak powiesz, ze nic się nie stało .. napisałaś, chociaż obiecywałaś, że wytrzymasz bez niego . bez jego słodkiego przywitania . jego przejebanego pożegnania .. Zmienił status na ' niedostępny ' . szkoda tylko, że nie wie ile Cię to kosztowało, nie ? ale Ty łudzisz się, że może naprawdę nie mógł odpisać . ^^ Miałaś tak kiedyś ? nie ? To bardzo Cię proszę, nie pierdol, że mnie rozumiesz.
|
|
|
5 przykazań miłości : Pisz, dzwoń, kochaj, tęsknij i nie zdradzaj . Kumasz ?
|
|
|
Chciałabym móc wylogować się z tego życia. I móc zacząć od nowa. Założyć nowe konto. Zmienić się. Edytować. Byłoby bajecznie. Bo nie powtórzyłabym już tych błędów.
|
|
|
Czasem może zabraknąć cierpliwości. Gdy po raz siódmy musisz coś tłumaczyć. Po raz siedemnasty poprawiać coś, po raz siedemdziesiąty wysłuchiwać niewiarygodnych usprawiedliwień. I radość, gdy po raz siedemdziesiąty siódmy zdobywasz się na to, by darować winę.
|
|
|
najgorzej jest wieczorem . kiedy kładę się do łóżka , wkładam słuchawki w uszy i zaczyna się bit . wtedy wszystko mi wraca . słowa piosenki gdzieś odpływają i pojawia się Twoja twarz , przypominają mi się różne sytuacje związane z Tobą , wyobrażam sobie naszą przyszłość .. i wtedy do oczu napływają mi łzy . serce ściska się z całej siły i braknie oddechu . bo przecież nie będzie żadnej wspólnej przyszłości . nie byłam w stanie Cię przy sobie zatrzymać...
|
|
|
Jeszcze raz uwierzyła w miłość, zaufała uczuciu, ale przeżyła tyle rozczarowań, że nie była już pewna niczego. Mimo to, ta miłość była jej wielką nadzieją
|
|
|
Biegnąc ulicą chciała Go ujrzeć. Rozpoznać jego twarz spośród tych wielu. Zachwycać się jego uśmiechem, skierowanym tylko dla niej. Serce wybijało niebezpieczny rytm. Nastąpiła ta chwila. Spośród tłumu widać było już jego brązowe włosy, ułożone w taki sposób jaki lubiła najbardziej. Lecz coś było nie tak. Na jej twarzy pojawił się smutek. Oczy napłynęły łzami. `No tak, moje miejsce zajęła już inna` - szepnęła i rzuciła się pod nadjeżdżający samochód.
|
|
|
Szara rzeczywistość za bardzo ją przytłaczała, jej głowa była zapełniona tyloma pytaniami. Dlaczego ja? Dlaczego przeze mnie? Czemu to wszystko moja wina?. Nie miała siły nawet płakać. Nie chciała tak cierpieć. Przecież sobie nie zasłużyła. Bóg opuścił ją w najtrudniejszym momencie. Nie miała ochoty na nic. Nie miała ochoty już żyć. Po co miała wstawać rano z łóżka i udawać jak jest dobrze. Nikt jej nie rozumiał. Nie rozumiał jej problemów .. pragnień?. A wystarczyłaby jej obecność tej jedynej osoby. Wszystko nabrałoby sensu. Świat nabrałby kolorów. Jej serce miałoby dla kogo bić.
|
|
|
|