|
kat_had.moblo.pl
Bo trzeba wiedzieć kiedy wyjść z jałowej dyskusji. Nazywają to inteligencją.
|
|
|
Bo trzeba wiedzieć kiedy wyjść
z jałowej dyskusji. Nazywają to inteligencją.
|
|
|
mam jedną sprawę całkiem osobistą, czasem już nie potrafię żyć z tą myślą, to, czego pragnę od lat to dla mnie wszystko. boże, myślę, że mogę nazwać to modlitwą.
|
|
|
Los stawia nam w życiu różnych ludzi. Jedną z nich tylko na chwilę a innych na zawsze. Jedno jest pewne. Każde z tych osób czegoś nas uczy.
|
|
|
Ignorujemy tych, co nas adorują, Adorujemy tych, co nas ignorują. Kochamy tych, co nas ranią, a ranimy tych, co nas kochają.
|
|
|
zostaw mnie. nie kuś. nie mów. nie wołaj. daj skołatanym myślom odpocząć. już pora
|
|
|
teatr umysłu . burdel podświadomości
|
|
|
Znów ten stan, że nie wiem, co mam robić. Niby wszystko gra i niby o to chodzi || Sokół
|
|
|
Piję za Ciebie, za Twoją przyszłość, mogliśmy wszystko, szkoda, że nam nie wyszło.
|
|
|
To dziwne uczucie kiedy nie wiesz co zrobić, jaką decyzje podjąć. Jesteś pomiędzy tym co chcesz, a tym co powinnaś wybrać.
|
|
|
niejeden dałby się zabić, żeby przez chwile posmakować takiej magii . | Kajman
|
|
|
są takie dnie, w które staje się inną osobą. myślę o wszystkim i o niczym. o tym co zrobiłam, albo zrobić powinnam. nie chce mi się z nikim rozmawiać, po prostu analizuje siebie. nie, nie jestem obrażona na nic, ani na nikogo, chociaż na taką wyglądam. usta ułożone w dzióbek, a oczy świecą mi się jakbym miała zaraz zacząć płakać, ale ja po prostu mam takie dni i to wcale nie zależy ode mnie. lubie się wtedy zamknąć w moim pokoju gdzie jest cicho i ciemno. słuchać własnego oddechu, albo nałożyc słuchawki na uszy i wsłuchać się w piosenkę, jakbym słuchała jej pierwszy raz. i tak fajnie na niczym mi wtedy nie zależy.
|
|
|
każdego wieczoru gdy kładę się do łóżka zasypiam z nadzieją że jutro będzie lepiej. że wszystko się jakoś ułoży albo odejdzie gdzieś w niepamięć. nie podnosząc głowy z poduszki szukam telefonu. jest. sprawdzam godzinę. przecieram oczy i stawiam stopy na chłodną posadzkę. poranne promienie słońca wpadają do mojego pokoju, co chwilę chowając się za czarnymi chmurami. podchodzę do okna i znów zdaję sobie sprawę że nic się nie zmieniło. wszystko jest dokładnie tak jak wczoraj. znów będę cały dzień zamęczać się problemami, szkołą, nim. znów dałam się oszukać nadziei.
|
|
|
|