Zawsze ostatnia kończyła papierosa. Ona nie paliła żeby zaspokoić samą potrzebę palenia. W dymie unoszącym się z papierosa widziała jego oczy i twarz, których uczyła się na pamięć gdy oboje trzymali w ustach papierosy, siedząc obok siebie, ramie w ramię, uśmiechając się do siebie. Z każdym wdechem przypominała sobie jak wtulała się w niego czując zapach nikotyny, pragnęła by uzależnił się od niej tak samo jak od tego gówna..
|