|
karolsha.moblo.pl
A może w któryś dzień zwykły i szary odejdę bez słowa tak pora na zmiany?
|
|
|
A może w któryś dzień zwykły i szary odejdę bez słowa tak, pora na zmiany?
|
|
|
To smutne że nie widzisz już w moich oczach siebie,
to przykre Ty wiesz swoje, a ja dalej nic nie wiem.
Mam to czego nie ma żaden inny człowiek, jestem pewien.
Mam coś, czego nie mam i mieć nie mogę - mam Ciebie.
|
|
|
Nie rozumiem wytłumacz czemu jesteś tak chłodna,
jak mam z tobą rozmawiać jak odbić się od dna?
No powiedz coś, chwyć tą złość, rzuć nią we mnie,
znów milczysz już przestań, nie można tak codziennie.
|
|
|
Chcę czegoś co niby jest tak blisko mnie, ale niewidzialny mur ogranicza mój cel. Chyba ucieknę, gdzie? Ja wiem, Ty wiedzieć nie musisz. Może szczęście mnie dogoni w tej jadowitej puszczy.
|
|
|
Milcz i nie mów nic teraz odpłyń ze mną,
w tą otchłań, która zakrywa szarą codzienność.
|
|
|
Co jest? Nie ogarniam i zadaje te pytanie, dlaczego ten u góry jest dla ludzi takim draniem?
|
|
|
Tylko szkoda że smutek wtapia się w moją codzienność.
|
|
|
Popatrz w dół, to nie świat masz u stóp - to brud,
gdy twarde pięty uderzają o grunt.
|
|
|
Posłuchaj, chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd.
Chodź ze mną, by sens nadać życia krokom,
ze mną ku słońcu, może gdzieś nad przepaść ze mną,
po szczęście albo po szaleństwo w ciemność ze mną.
|
|
|
Lepiej wpadnij, polej, zapijemy smutek,
on i tak wróci z jutrem.
Wypijmy za - tych kilka lat, kilka miejsc, kilka dziewuch,
kilka walk, kilka spięć i kolegów,
za łajdaków jak ja, za tych kilka problemów.
Może za kilka lat już nie będzie sensu pić.
|
|
|
Kilka razy miałem farta, kilka razy miałem skakać już,
wszystko spoko kiedy dobrze idzie karta,
a jak nie, albo liżesz dupę albo to ogarniasz,
albo spadasz, pierdolisz że się znowu nie układa.
Mam tak samo, a już miałem nie upadać.
|
|
|
Znów porywa mnie nurt, mam zajętą każdą chwilę, lubię stres, mało snu.
Kiedyś bokiem mi to wyjdzie, dobrze wiem jak to jest będę chciał nacisnąć replay.
|
|
|
|