|
karollllaaaa.moblo.pl
położyła się na podłodze ze łzami w oczach i zaczęła się zastanawiać jak nazwać to co aktualnie czuje.
|
|
|
położyła się na podłodze, ze łzami w oczach i zaczęła się zastanawiać jak nazwać, to co aktualnie czuje.
|
|
|
Właśnie tego się obawiałam. Siedziałam sobie na parapecie i patrzyłam w pustą przestrzeń. W głowie miałam absolutny chaos.
|
|
|
Teoretycznie to już koniec, ale w środku coś jednak nie pozwala zapomnieć.
|
|
|
jestem wielbicielką jego łobuzerskiego uśmiechu i zielonych oczu.
|
|
|
Lubiłam Cię poznawać... Z każdym spotkaniem i każdą naszą rozmową nadawałam Ci nowe cechy. Dziś żałuję, że Cię tak wyidealizowałam.
|
|
|
Są chwile kiedy wewnętrznie wyję z rozpaczy - nie, nie, wcale nie z Twojego powodu, ale z powodu wszelkich przeszkód na mej drodze do domniemanego szczęścia. A zaraz potem z pośpiechem składam siebie z porozsypywanych przed chwilą części, żeby za wszelką cenę udowodnić, że nie tylko Ty jesteś znów szczęśliwy.
|
|
|
Kocham cię tak, że tylko moja dusza jest w stanie to pojąć.
|
|
|
Ale to nic nie zmieni... bo ja nadal będę taka jak dawniej. Bo serca i psychiki nie wymienię. Uczuć nie wyrzucę. Wszystko zostaje, tylko czasami ulega zmianie.
|
|
|
Zamiast starać się udowodnić, że jesteś kimś lepszym, niż myślisz, po prostu się śmiej. Śmiej się ze swoich zmartwień ze swojej niepewności. Patrz z humorem na własne lęki
|
|
|
Bez względu na to, co stało się później, do dziś uważam ten wieczór za najszczęśliwszy i najbardziej magiczny w moim życiu. Powietrze nigdy nie pachniało tak słodko jak wtedy, księżyc nigdy nie był taki okrągły, gwiazdy - nigdy tak blisko, a ja nigdy nie czułam się taka piękna, taka kobieca, taka wyjątkowa. W tamten wieczór wszystko było pierwsze: pierwszy spacer, pierwszy prawdziwy splot dłoni, pierwszy nieśmiały pocałunek, pierwsze wyznania. Potem nadszedł czas półrocznych „podchodów”; ukradkowe muśnięcia dłoni, gęste jak bita śmietana spojrzenia, nieśmiałe flirty, rumieńce..
|
|
|
Jeszcze jeden raz spotkać Ciebie
|
|
|
Bo przy Tobie chce tak ciagle iść, w tą niezananą mi drogę w której Ty, nieustannie wspierasz mnie, nadając memu życiu sens.
|
|
|
|