"Nie znajdziesz mnie pod tysiącem nadanych mi imion. (...) Tak, to ja, i to też ja, i już jestem gdzie indziej, wymykam się, na palcach, na boso, na wysokich obcasach.
Jestem zmienna, 'kobieta zmienną jest', niezmienną jak morze i to też nie to, ciągle nie to, zrzucam z siebie kolejną definicję i robię miny do lustra.
(...) Nadawanie sobie imion na chwilę. Na próbę. Na niby. To jeszcze nie to. Nowe rymy do codziennie nowych imion. Proces nazywania, który odsyła do wiecznego gdzie indziej. Znaczenie mnie i jego znaczenie przesunięte i odroczone w nieskończoność. Rodzaj zaimków osobowych uzależniony od rytmu pragnienia inności. Żadnych definicji. Bezgraniczny brak granic. "
|