|
karolisiaczek.moblo.pl
Zobaczyłem jak płaczesz i to była najgorsza chwila w moim życiu. Wiem że zadałem Ci wiele bólu najdziwniejsze jest to że tan na prawdę chciałem uczynić Cię szczęśliwą
|
|
|
Zobaczyłem jak płaczesz i to była najgorsza chwila w moim życiu. Wiem,że zadałem Ci wiele bólu,najdziwniejsze jest to,że tan na prawdę chciałem uczynić Cię szczęśliwą,chciałem żebyś była uśmiechnięta.Miałem mnóstwo czasu żeby przemyśleć kilka spaw,wiem że nie zawsze postępowałem właściwie, ale chce to zmienić.
|
|
|
stali na szkolnym korytarzu pogrążeni w rozmowie. każdy widział, że świetnie się dogadują. ona zapatrzona w jego niebieskie oczy, on bawiący się kosmykiem jej włosów. Zadzwonił dzwonek. "wrócimy do tej rozmowy?" zapytał. "nie, bo znów będę na Ciebie zła." odpowiedziała wciąż się śmiejąc. "czyli dokończymy, bo uwielbiam sposób w jaki się złościsz." musnął ustami jej policzek i pobiegł na lekcje
|
|
|
Pozwolę Ci odejść. Pozwolę. Ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic nie znaczę. Wykrzycz, że nawet to kiedy wtulałam się w Twój dwudniowy zarost było nieporozumieniem. Pozwolę Ci odejść. pozwolę, jeżeli mi udowodnisz, że postępujesz zgodnie z sercem, że nie stawiasz się mu na przeciw ze względu na swoją chorą dumę, tym samym odbierając mi szansę na szczęście.
|
|
|
poszła w ich pamiętne miejsce. usiadła na pamiętnej ławce, a wspomnienia po raz kolejny rzuciły się jej na szyję. była cała roztrzęsiona. na twarzy, miała rozmazany tusz. w ręku trzymała, butelkę czerwonego wina. - tęskniłaś ? - usłyszała z oddali. obróciła się gwałtownie. stał. jak gdbyby, nigdy nic. wpadła w atak furii, rzuciła butelką o chodnik. wino spływało, po ulicy. podeszła do niego i wybuchając płaczem, niczym opętana, zaczęła okładać go rękami. - po co wracasz ?! po co ?! dlaczego znowu robisz mi to samo ?! nie chcę Cię widzieć, rozumiesz ?! nie chcę Cię widzieć ! opadła z sił. kucnęła i zwinęła się w kłębek. klęknął obok niej. przytulił, czule całując w policzek, wyszeptał, że to był ostatni raz, że to się nigdy więcej nie powtórzy. - naiwnie uwierzyła. po raz kolejny.
|
|
|
chodź kochanie posłuchamy jak oddycha wszechświat
|
|
|
raz w życiu spotyka się taką osobę na swojej drodze, z którą chce się iść pomimo wszystko przez ten nieobliczalny świat. Raz w życiu kocha się tą prawdziwą miłością, która w sercu na zawsze zostawia ślad. Bo tylko raz, ten jedyny raz ta miłość sprawia, że pojawia się szczęście, siła do życia bez względu na to co się stanie. Ty jesteś moim szczęściem, mą bezcenną miłością. Bądź ze mną i mnie kochaj już zawsze, Kochanie...
|
|
|
zachód słońca najpiękniej odbija się w jego oczach.
|
|
|
Lubię gdy mówi, że jestem Jego ; *
|
|
|
Jesteśmy jak Tom i Jerry. Moglibyśmy się zabijać, ale bez siebie umrzemy z nudy i tęsknoty.
|
|
|
Patrzył się na nią jak na swojego prywatnego boga. Jak na wysoką, migoczącą gwiazdę. I choć było wiele innych, on widział tylko jedną - jemu przypisaną.
|
|
|
Ten, który swą obecnością sprawi, że zapomnę o całym świecie...
Ten, który ciepłem swego serca będzie mógł wzbudzić do życia me serce...
Ten, który zrozumie mnie pod każdym względem i uszanuje moje zdanie...
Ten, który będzie mnie kochał bardziej, niż ja Jego, mimo że ja kochałabym nad życie...
Ten, który obroni mnie przed każdym, kto chce mi zrobić krzywdę...
Ten, który spojrzy w moje serce i duszę, i pokocha mnie taką, jaka jestem, a nie jak wyglądam...
Ten, przy którym mogę otworzyć się pod każdym względem...
Ten, który w swych objęciach sprawi, że wszystkie moje problemy przestaną mieć znaczenie...
Ten, który potrafi wzbudzić we mnie taki uśmiech, że byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie...
Ten, który potrafi okazać to, że kocha...
Ten, dla którego byłabym w stanie zrobić wszystko...
Taki własnie jest.
|
|
|
Ona nie chciała się narzucać. On nie chciał Jej za bardzo komplikować życia sobą. Tak jakby nie wiedzieli, że znaczą dla siebie więcej niż wszystko
|
|
|
|