|
karolisiaczek.moblo.pl
po co to było? żeby nie zapomnieć jak to się robi.
|
|
|
-po co to było?
- żeby nie zapomnieć jak to się robi.
|
|
|
i nadal możesz mnie mieć na palca skinienie.
|
|
|
cząstka ciebie. mała pierdolona pojedyncza cząsteczka. odległe wspomnienie ciebie nadal krąży w moim umyśle. pod skórą, rozrywając mnie od środka. istniejesz w mojej podświadomości. na sam widok zapisanego gdzieś twojego imienia mam dreszcze, które przemykają mnie całą, zatrzymując się gdzieś w końcach mojego układu nerwowego. teraz,gdy cię nie ma, czuję jak coś zaciska się na mojej szyi. sprawia, żenię duszę. w głowie szumią mi nuty tej jednej piosenki, przywołują wspomnienia, które wbijają się we mnie jak kolce kaktusa, który stoi na moim spalonym parapecie.
|
|
|
spijam słowa z Twoich ust - bezwarunkowa miłość
|
|
|
Nie mogłam lepiej wybrać.Nikt inny nie dałby mi tyle szczęścia,miłości,tyle pewności we wszystkie jutra świata.Nasze jutra.Moje i Jego.Wspólne.
|
|
|
najbardziej uwielbiała to,że kiedy przytulała się do Niego, jej głowa opierała się pod jego podbródek,i czuła Jego oddech delikatnie muskający jej włosy i łaskoczący w głowę.
|
|
|
,,nie wiem o co ci chodzi z tą zabawą ale ok a i trochę przeszkadzasz w pisaniu z osobą którą naprawdę kocham " - 02:33 w nocy.
|
|
|
nawet gdybym Cię jeszcze nie poznała, wiedziałabym, że mam nie kochać nikogo, bo czekam na Ciebie.
|
|
|
Bo słowa to wielka łaska. Cóż ma tak naprawdę człowiek prócz słów dane?
I tak nas wszystkich czeka kiedyś wieczne milczenie, to się jeszcze namilczymy. Może przyjdzie nam ściany z bólu drapać za najmarniejszym słowem. I każdego słowa nie wypowiedzianego na tym świecie do siebie będziemy jak grzechów żałować. Tylko, że będzie za późno. A ileż takich słów nie wypowiedzianych zostaje w każdym człowieku i umiera razem z nim, i gnije z nim, i ani mu potem w cierpieniu nie służy, ani w pamięci.
To po co jeszcze sami sobie zadajemy milczenie?
|
|
|
i ten twój wzrok w stylu 'no chodź tu do mnie'
|
|
|
Wydaje mi się, że jesteś gdzieś daleko, tak się tylko wydaje, bo właściwie ciebie nie ma.
|
|
|
W jeden oddech cisza zamieniała nasze dwa
|
|
|
|