Gdy nadszedł ten ważny dla niej dzień , była nieco zdenerwowana , w końcu została zaproszona na bankiet . Ważni ludzie , eleganckie stroje , dobrze ułożony wystrój , wino , cicha orkiestra . Tak to sobie wyobrażała . Lecz rano odebrała od niego smsa - Kochanie , dziś mój dzień . Wyścig crossowy . Musisz tam być . - Nie wiedziała co ze sobą zrobić . Spełnić marzenie czy czuwać przy swoim ukochanym . Ale gdy sobie pomyślała ile on dla niej znaczy i zrozumiała , że oddałaby wszystko by tylko móc być z nim postanowiła odpuścić sobie bankiet . Poświęcenie . A gdy już się tam pojawiła ujrzała go z jakąś niunią obściskujących się . Wyszła . Nie chciała być tam dłużej . Przecież odstawiła swoje marzenia na bok , pragnienia, które wreszcie mogła spełnić . A on był jej oczkiem w głowie ; celem , dla którego wiedziała że jest . Cierpiała . Bolało ją to , bo powód dla którego została przestał istnieć
|