|
karmelowa1616.moblo.pl
Ej weź przeciesz widze że ona Cie kocha . To widocznie masz halucynacje . Nie mam żadnych halucynacji ! Idź do niej ! Widze że czujesz to samo ! Widz
|
|
|
Ej weź , przeciesz widze że ona Cie kocha .
- To widocznie masz halucynacje .
- Nie mam żadnych halucynacji !
Idź do niej ! Widze że czujesz to samo !
- Widze że ty widzisz bardzo dużo .
A widzisz tego tam o ? To właśnie jej chłopak .
|
|
|
Prawdziwy mężczyzna
pod Twoją bluzką
nie będzie szukał biustu, lecz serca...
|
|
|
najpierw Ci się podoba - tylko tyle. później zauważasz, że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki. kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny - chociaż jeszcze wypierasz się, że pod żadnym pozorem On Ci się nie podoba.W końcu przyznajesz przyjaciółce - zauroczenie. trwa to dość długo. jest oglądanie się za Nim na ulicy, śledzenie Jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. w końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz Go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda. bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że Go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez Jego widoku. Cały ten proces tylko po to , by później się dowiedzieć jak bardzo On kocha inną...
|
|
|
Wszystko zdarza się tylko raz. I nigdy nie wraca. Jeśli będziesz próbowała wskrzeszać przeszłe zdarzenia, ominiesz to, co ma się wydarzyć w następnej kolejności.
|
|
|
stali na zakręcie, kilku moim kumpli, On, niektórych w ogóle nie znałam. - cześć, mała. - przywitał się jeden, obejmując mnie prawą ręką w pasie. poczułam wewnętrzna satysfakcję. patrzyłeś. - siema wszystkim. - odparłam z uśmiechem. - zajarasz? - zapytał, blondyn, którego nie widziałam nigdy na oczy. wyjmowałam papierosa z pudełka, kiedy mój ex ukochany, wyrwał mi go z ręki, i mierząc spojrzeniem tamtego syknął 'nie zajara'. uderzyłam Go w ramię. - co Cię obchodzi czy pale? - rzuciłam wściekła. odwrócił się do mnie. szybkim ruchem wziął moją twarz w dłonie i zaczął zawzięcie całować. w końcu zdołałam się od Niego oderwać. - już wiesz, co mnie to obchodzi? - szepnął, po czym oddał papierosa blondynowi. - i spróbuj Jej go dać... - zagroził, odchodząc.
|
|
|
- a jakie jest Twoje największe marzenie? - zapytała mnie wychowawczyni. spojrzałam ku ławce w której siedział. złapał mój wzrok. uniósł brwi z tym cwaniackim uśmiechem. uśmiechnęłam się, wydając odgłos lekkiego westchnienia. pokręciłam głową, odwracając się do nauczycielki. nie mogłam dłużej patrzeć na Jego tęczówki, miały za dużą moc. - umrzeć. - odpowiedziałam.
|
|
|
-no coż, wiec trzeba się pożegnać... byłeś dla mnie naprawdę kimś wyjątkowym. życzę Ci szczęścia w miłości i w ogóle. - nie życz mi czegoś takiego... - dlaczego? - bo ja nie będę szczęśliwy...
|
|
|
Cholernie boli mnie to, że tak łatwo o mnie zapominałeś. Ze od razu wywaliłeś mnie ze swojego życia. Kiedy ja walczyłam o to miesiącami. Zabolało mnie to, że kiedy odchodziłeś nie powiedziałeś ani słowa. Dlaczego jesteś takim cholernym i podłym egoistą. Przecież ja tez mam uczucia.
|
|
|
Była na szkolnej imprezie. Nie bawiła się dobrze z myślą, że jej ukochany odmówił pójścia z nią do klubu. Siedziała przy stoliku. Nie wytrzymała śmiechu koleżanek i podrywów chłopaków. Wyszła zapalić. Przyłożyła czoło do zimnej ściany budynku i raz za razem zaciągała się dymem. Truły jej się płuca. Przymknęła oczy i próbowała uspokoić wkurwione myśli, gdy nagle poczuła, jak ktoś całuje ją we włosy. Nawet dym tytoniowy nie przebije jego zapachu. Odwróciła się do niego szybkim ruchem. 'Z kim przyszedłeś? Piłeś już? Jak w ogóle mogłeś mi odmówić?! Nawet nie zainteresowałeś się, czy ze mną ok! Nie napisałeś ani jednego jebanego esem...' Nie dokończyła, bo właśnie zamknął jej usta pocałunkiem. Oderwała się w końcu. 'Nie rób tak więcej.' Powiedziała słabym głosem. Znów ją do siebie przyciągnął. Znów usta miała zajęte. Przerwał. Wtuliła się w jego klatkę piersiową. 'Uwielbiam, gdy się złościsz.' Usłyszała. Zacisnęła mocniej dłonie na jego plecach.
|
|
|
Chcę być aniołem, na wszystko patrzeć z góry
Chcę być aniołem, wznieść się ponad chmury
Czuć się jak kiedyś nie znając miłości
Czuć się jak kiedyś lecz nie w samotności
Dziś wiem on tak naprawdę nigdy nie pojawił się
Dziś wiem on tak naprawdę był tylko snem
|
|
|
Nie chcę się odwracać wiedząc, że tu jesteś
Bo smutku myśli miałam bezkres
Mam tylko jedno małe marzenie
By bez Ciebie poczuć spełnienie
Wiedz, że zraniłeś jak mogłeś to zrobić?
Ja tylko chciałam siebie chronić
|
|
|
Co czułeś wiedząc, że upadam powoli?
Co czułeś wiedząc, że pogrążam się w melancholii?
Czy smutek w oczach Cię nie przerażał?
Na te pytanie już nie odpowiadaj
|
|
|
|