 |
kamilaa20.moblo.pl
Rola główna przypadła mnie. Rola Juli bo nikt nie umie czekać tak wiernie na otwarte ramiona i cichy szept mówiący spokojnie już jestem .
|
|
 |
Rola główna przypadła mnie. Rola
Juli, bo nikt nie umie czekać tak wiernie,
na otwarte ramiona i cichy szept mówiący
" spokojnie, już jestem " .
|
|
 |
Stała na ulicy sama rozczochrana z rozmazanym
makijażem. Nikt nie zauważył że coś jest nie tak,
że ta drobna istota potrzebowała pomocy .
|
|
 |
Gdy płakała w jego objęciach przestał jej nawet
przeszkadzać zapach papierosów, który Go
otaczał. Liczyło się tylko to że znalazła
kogoś kto zawsze będzie przy niej.
|
|
 |
Przeznaczenie stoi za ludźmi, welonem tajemnicy zasłonięte, i w dłoni trzyma kołczan z tysiącem
zdarzeń.
|
|
 |
I wiedzieć, że będę Cię miała jutro, w przyszły poniedziałek i także w wigilię. Rozumiesz?!
|
|
 |
stanęła na środku chodnika, z rozmazanym makijażem. i stała tak, sama. nie zwracając uwagi na deszcz, moczący jej trampki. czy wiatr, który podwiewał jej spódniczkę do góry. trzymając w ręce piwo, płakała. jej łzy mieszały się z kroplami deszczu. a alkohol, trzymany na skos, wylewał się z puszki spływając razem z deszczem po chodniku.
|
|
 |
"coraz bardziej denerwują mnie denne opowiadania o miłości. one nie sa realne.. nie oddają tego co człowiek czuje, nie pokazują jak jest rzeczywiście. a wiesz jak jest rzeczywiście? kolorowo.. bez brudnych barw, które zaśmiecają życie i dopadają w najgorszych chwilach. podobno to uczucie jest czymś pięknym. ksiązki opisujące miłość, która w nich jest taka nierealna i doskonała oszpecają ją i kaleczą.. a dla mnie? miłość dla mnie jest tylko metaforą.."
|
|
 |
Patrzył na nią z takim uczuciem, nie potrafił inaczej. Bał się jej powiedzieć, jak strasznie tęsknił za jej głosem, za nią całą. Wiedział, że nie powinien o tym mówić. Jej serce roztrzaskało się na milion kawałeczków, każde z nich rwało w inną stronę. Uczucie, jakim go darzyła, powoli mijało. Ledwo udało jej się po tym pozbierać, a tu znów kłopoty. Nie mogła tak dłużej stać i wpatrywać się w jego słodkie usta. To było silniejsze od niej. Miała ochotę przytulić się do niego i wybaczyć mu wszystkie błędy.
|
|
 |
Pancerzyk stwardniał. Nie ma euforii, bezmyślnego uśmiechu i trzepotania rzęs. Nawet powietrze ma inny zapach. Stałam się mechaniczna.
|
|
 |
-na ustach miałam błyszczyk o malinowym zapachu.
-ale smakował jak truskawki...
-czyli jednak pamiętasz nasz pierwszy pocałunek.
|
|
 |
na początku mi się nie podobałeś, szczerze mówiąc nawet Cię niespecjalnie lubiłam...Z biegiem czasu stałeś się niebanalny, zaczęłam wyczuwać w tobie nuty mandarynek i miodu, którym mnie karmiłeś.
|
|
 |
-co zjadłaś dzisiaj na kolację, kochanie?
-nienawiść do ciebie, ale mój organizm chyba właśnie ją trawi.
|
|
|
|