 |
kamigirlsweet.moblo.pl
Wszystko co takie skomplikowane na dobrą sprawę jest takie proste .
|
|
 |
` Wszystko , co takie skomplikowane , na dobrą sprawę jest takie proste .
|
|
 |
Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będzieszsiedział obok niej
|
|
 |
-Czemu taka jesteś?
-Jaka?
-Taka cholernie wrażliwa albo cholernie oboj
|
|
 |
Ideał : Gdy odchodzę od niego obrażona - idzie za mną. Gdy patrzę na jego usta - całuje mnie. Gdy go popycham i biję - chwyta mnie i nie puszcza. Gdy zaczynam do niego przeklinać - całuje mnie i mówi, że kocha. Gdy jestem cicha - pyta co się stało. Gdy go ignoruję - poświęca mi swoją uwagę. Gdy go odpycham - przyciąga mnie do siebie. Gdy mnie widzi w najgorszym stanie - mówi, że jestem piękna. Gdy zaczynam płakać - przytula mnie i nie odzywa się słowem. Gdy widzi jak idę - podkrada się za mną i przytula. Gdy się boję - ochrania mnie. Gdy kładę głowę na jego ramieniu - nachyla się i mnie całuje. Gdy kradnę jego ulubioną bluzę - pozwala mi ją zatrzymać i spać z nią w nocy. Gdy mu dokuczam - on też mi dokucza i sprawia, że się śmieję. Gdy nie odzywam się przez długi czas - zapewnia mnie, że wszystko jest dobrze. Gdy patrzę na niego z wątpliwością - uzasadnia. Gdy łapię go za rękę - łapie moją.
|
|
 |
GDZIEŚ W WENECJI NA GONDOLI JEDNA PARA SIE..KOŁYSZE I ZAKŁUCA NOCNĄ CISZE.NA KAMIENIU SIEDZI GLIZDA MÓWI ZE JABOLI .. GŁOWA BO TO STREFA ATOMOWA. PRZEZ LAS IDA ZBÓJE WISZA IM DO KOLAN ... MIECZE BO TO BYŁO SREDNIOWIECZE. PRZED BOCIANEM LECI MUCHA BOCIAN ZARAZ JA WY.. PRZEDZI BO JA TRZY GODZINY SLEDZI. LECI BOCIAN BOREM LASEM WYMACHUJE SWYM ... OGONEM PRZYWOŁUJĄC SWOJĄ ZONE.
|
|
 |
W Sylwestra piłyśmy za zdrowie facetów, którzy nas zdobyli, kolesi, którzy nas stracili, debili, którzy nas rzucili i farciarzy, którzy nas poznają.. xD
|
|
 |
- miłość nie istnieje! - to jak wytłumaczysz to, jak się czuję gdy go widzę.? jak wytłumaczysz motylki w brzuchu, uśmiech na twarzy i rozszerzone źrenice.? - głupotą.
|
|
 |
Płakała w samotności, chcąc zapomnieć o miłości. Patrzyła na jego zdjęcie, które podarował jej w prezencie. Kto by pomyślał, że ona jest smutna? Jak zawsze chodziła z uśmiechem na ustach. Czasami żyć już się nie chciało, Tak bardzo jej go brakowało. Nie widziała go długo, choć nie mieszkał daleko. Może właśnie to nasilało jej tęsknotę. Czasami gdy była w domu sama, chodziła jak obłąkana. Zapłakana, rozczochrana, zamyślona. Takim człowiekiem przez niego stała się ona.
|
|
 |
- Kocham Cię - Nie wierze - Czemu ? - Bo nie chcesz mnie pocałować przy znajomych. Wstydzisz się mnie i tyle. - Nie . Uważam tylko, że miłość nie jest na pokaz.
|
|
 |
-Mogę mieć każdego, na którego spojrzę. -Więc w czym problem? -Bo tylko on nie patrzy...
|
|
 |
piękne kłamstwo? uwaga! to już twórczość.
|
|
 |
nie było mnie dla nikogo . po raz pierwszy w życiu uczyłam się czerpania radości z bycia samej .
|
|
|
|