jutro znowu wstanę około godziny 8,pójdę się ogarnąć, bez śniadania wybiegnę z domu, jak zwykle spóźnię się na tyle, żeby mi nieobecność wpisać . w tym przypadku to będzie informatyka. odpowiem tylko, że jak mam mieć nieobecność to ja sobie pójdę. stanę przed szkołą i zobaczę kilka kumpel z którymi przesiedzę, resztę wolnego czasu. będzie okej, ale jakoś dziwnie. jutrem się nie martwię. może coś się zmieni, może to nie ja się spóźnię, tylko nauczyciel. nie wiem, nikt nie wie. nie jestem panną, która planuje całe dnie co do minuty. żyję zgodnie z mottem 'co ma być to będzie' . a w końcu po burzy zawsze wychodzi słońce. będzie dobrze, musi być dobrze .
|