I nie, nie oczekuję od Niego, że zadzwoni i powie, jak bardzo mnie kocha, tęskni, pragnie. Wiem, że tak już nie będzie, bo to spieprzyłam, ale chciałabym po prostu wiedzieć, co u Niego. Wiem, że to by mi wystarczyło, przynajmniej na jakiś czas.
Podniosłam wzrok i zobaczyłam go, robił coś co kochałam najbardziej na świecie - uśmiechał się. Był taki piękny, że zaniemówiłam z wrażenia, i znów wyszłam na idiotkę..