|
justynka14.1996.moblo.pl
swoim uśmiechem niszczysz wszystkie moje kłopoty
|
|
|
swoim uśmiechem niszczysz wszystkie moje kłopoty
|
|
|
pamiętam słowa, które zabolały mnie tak strasznie. co czułam ? nie pytaj, nieważne
|
|
|
39060556 jeśli ktoś ma ochotę pogadać to piszcie . Strasznie mi się nudzi ; c
|
|
|
Najgorsze uczucie ? Czuć się źle i zupełnie nie wiedzieć dlaczego.
|
|
|
Mówiłam, że czekasz, aż będzie za późno. Teraz już nawet nie mam ochoty z Tobą rozmawiać, a kiedyś zrobiłabym wszystko, byś do mnie napisał. Nie chcę nawet myśleć, co u Ciebie, bo zaraz później uświadamiam sobie, że przecież mnie to nie obchodzi. Mówiłam, że nie będę czekać wiecznie, a Ty to tak po prostu olałeś. A teraz? Prosisz mnie któryś dzień z kolei o spotkanie.
|
|
|
|
I ta satysfakcja że posiadam wszystko co najważniejsze - bo mam CIEBIE. Coś co liczy się dla mnie bardziej od Nutelli, żelek czy Chady w głośnikach. TY - dwie literki a w chuj szczęścia. Jesteś dostawcą moich codziennych uśmiechów i radości. Po prostu jesteś najważniejszy. [Jachcenajamaice]
|
|
|
szanuje was ! i wszystko co robicie :** Jesteście częścią mojego życia :* kocham was moblowiczki i moblowicze ;d
|
|
|
1. Jeśli komuś nie podoba się to co robisz - pieprzyć go. 2. Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni. 3. Odwagi ! I tak kiedyś umrzesz. 4. Jeśli warto o coś walczyć, to tym bardziej warto walczyć nieuczciwie. 5. Nie kłam, nie oszukuj, nie kradnij...bez potrzeby 6. Albo znajdziemy drogę albo ją zbudujemy. 7. Żyj tak, aby Twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. 8. Licz na najlepsze i spodziewaj się najgorszego. 9. Posiadanie pieniędzy jest lepsze od ich braku, przynajmniej z powodów finansowych. 10. Nie wypuszczaj z rąk okazji, nie kończ życia jak inni przy tym samym tańcu i piosence.
|
|
|
Nie znajde definicji pasującej do Ciebie.. Bo jesteś wyjątkowa jak Marichuana na Antarktydzie.
|
|
|
Gdzie jest kosiarz.?! , Mrs. I.R.A. Volturi, Dancehall. , szatan. , Dzemoor. XD , czarny humor. , gra pozorów. , Szanuj to. , Zbutwiałe skarpetki. , Film o końcu świata
|
|
|
Pokochałam Cię. jak brata. jak najlepszego kumpla, któremu mogłam zaufać. nigdy nie myślałam o Tobie w inny sposób. ale ciągłe przebywanie ze sobą. swobodne rozmawianie, i szczery śmiech, którego tak dawno u mnie brakowało. aż plastry, którymi zalepiłeś moje otwarte rany na sercu. potem przyśpieszenie tętna na Twój widok. uśmiechanie się na wspomnienie o minionym dniu i te żałosne motylki w brzuchu kiedy dawałeś mi całusa w policzek na pożegnanie. normalne czynności, które w końcu stały się spełnieniem moich marzeń. to wszystko przekroczyło tę krechę między przyjaźnią, a czymś poważniejszym. zrozum. to nie moja wina, a Twoja! mogłeś tak na mnie nie działać cholera.
|
|
|
|