|
`pachniesz nałogiem. czekoladą. namiętnym pocałunkiem, nielegalnym trunkiem, perfekcyjnie skręconą marihuaną z haszem, deszczem dudniącym w blaszane poddasze, trampkami z conversu i ucieczką z domu, o której lepiej nie mówić. nikomu!
|
|
|
Twoja kamienna twarz nie wyraża wtedy nic zupełnie,
ale chcecie być razem bo inaczej to bezsens.
Nawet gdy oboje podcinacie sobie krtań wzajemnie
uczucie klęski razem jest milion razy silniejsze.
Czekacie kiedy tylko złapiecie się za swoje ręce,
dajecie upust emocjom,by nie czekać na siebie więcej.
Nawet gdy życie odbiera wam resztki wiary by marzyć,
popatrzcie w niebo,które otchłanią daje wam wyrazy. `
|
|
|
Zabierz mnie stąd, proszę podaj rękę
zaprowadź gdzieś, gdzie się żyję lepiej ! ;*
|
|
|
I dzień za dniem tutaj mija się z sensem,
zabierz mnie stąd: dokąd ? - obojętnie.
|
|
|
` Tylko momentami w głowie mam czysty obraz,
ten okropny ból któremu nie umiem sprostać.
|
|
|
nie przestanę przeklinać, palić i pić. chociaż zawsze mówiłeś, że
robię to zbyt często. ale wiesz ?. muszę ci się pochwalić. przestałam
czuć, sprzątać i mieć nadzieję. i powiem ci jedno: miałeś w tym
spory udział.
|
|
|
Znowu wszystko się popierdoliło, znów się upiłam, znów zbyt późno
wróciłam. Wstaję z kacem i czuję się fatalnie, ale chciałabym tylko,
żeby było normalnie.
|
|
|
nie musisz być ciągle przy mnie mi wystarczy, że gdzieś tam jesteś i
zawsze będziesz do mnie wracał.
|
|
|
Odczuwałam wręcz fizyczną potrzebę alkoholu. Upijałam się codziennie,
z dziecięcym uporem, do nieprzytomności, bez instynktownego lęku przed
zagrożeniem.
|
|
|
Nie. Nie jestem jeszcze gotowa na to, by Ci wybaczyć. Będę pieprzoną
suką i pokarzę Ci, gdzie Twoje miejsce.
|
|
|
Dziś się upiję. Piję i jestem sama. Nie chcę się stać romantyczna i
sentymentalna, nie chcę mu obiecywać tego, czego nie mogę zrobić, tylko
dlatego, żeby znów mi to zrobił.
|
|
|
Nie chcę, nie chcę! - Czego? - Mieć tej pieprzonej nadziei
|
|
|
|