Patrząc pustym wzrokiem na wskazówki zegara doszła do wniosku, że z każdym dniem był dla niej kimś więcej niż tylko kolegą. Tak się zaczęło. Najpierw troche nieśmiało, jak to bywa na początku znajomości, lecz kiedy minuty mijały zagłębiała sie w tym coraz bardziej, w ich rozmowach. W Nim. Uśmiechała się na wiadomośc od Niego, była na każde zawołanie, kiedy miał problemy czy złe dni zawsze była do dyzpozycji. Tylko tyle mogła. Zaczęła kochac tego wyluzowanego chłopaka, którego poznała w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Wyluzowanego, a zarazem wrażliwego. Zaufał jej powieżając swoje tajemnice. Było to dla niej czymś niezmiernie ważnym. A jeżeli coś się działo, dopadała ją chwila słabości, wtedy On nazywał ją 'słońcem'. Od razu serce niepokojąco przyśpieszało. Ale to nic nie znaczyło. Była tylko przyjaciółką. W Jego życiu była inna, którą obdarzył uczuciem takim jak ona obdarzyła Jego. A najgorsze jest to, że nigdy mu o tym nie powie. / justrememberme
|