|
justchill.moblo.pl
w życiu nie ma trzech kół ratunkowych publiczność ci nie pomoże nie zamienisz życia na pół na pół telefonem do przyjaciela też nic nie zdziałasz. pimparimpa
|
|
|
w życiu nie ma trzech kół ratunkowych, publiczność ci nie pomoże, nie zamienisz życia na pół na pół , telefonem do przyjaciela też nic nie zdziałasz. / pimparimpa
|
|
|
Wstał z łożka , z ogromnym bólem głowy , pierwszą czynnością którą zrobił , to sięgnął po wode , która stała obok . Z ubiegłej nocy pamiętał nie wiele,ale wiedział z kim ją spędził . W całym pokoju unosił się zapach Jej perfum , lecz Ona znikła . Jedyną rzeczą którą pozostawiła to szminke na Jego białej koszuli . / slaglove ♥
|
|
|
cześć jestem facetem ; najpierw z tobą poflirtuje , potem zawrócę ci w głowie , będę z tobą pisał bo przecież na początku tak trzeba , będę zaczepiał twoje koleżanki i gadał z nimi o tobie ,będę ci kłamał , potem będę cie zawracał w głowie do tego stopnia ze się we mnie zakochasz , uszczęśliwię cie na jedna noc, ale na następny dzień będę cie porostu ignorować , będę przychodził do ciebie tylko wtedy kiedy nie będę miał przyjaciół , a teraz najlepsza partia tego jest ze , nie możesz nic zrobić nic kompletnie nic , a wiesz czemu bo się we mnie zakochałaś , głupia dziewczyno... /zajebisciezakochana
|
|
|
Domówka u niego. Siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3 nad ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała ją zapachem jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie. Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. Napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA. Zerknęła jeszcze na niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała, że pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. Poczuła wibracje telefonu. "Tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów." Ugięły się pod nią kolana. Miała wrażenie, że jej głośno bijące serce obudzi całe miasto... / rudejestwredne
|
|
|
w gore wódka! dzisiaj balujemy tak jakby miało nie być jutra. / Słoń ♥
|
|
|
|
kiedy słyszę ten bit, czuję się idealnie. wyrafinowana bania trwa.
|
|
|
|
Rap nas zmienia, Rap kreuje, Rap ocenia, Rap kształtuje. Nie ma Rapu, nie ma nas - kapujesz?
|
|
|
|
. Chillout ! oł jea ♥
|
|
|
|