|
justchill.moblo.pl
mówię do siebie bo czasem trzeba pogadać z kimś zajebistym .
|
|
|
|
mówię do siebie, bo czasem trzeba pogadać z kimś zajebistym .
|
|
|
|
Pamiętasz jak mówiłam tobie, że będę walczy o Ciebie do samego końca? Aż strace resztki nadziei, na to że się uda. Aż zabraknie mi sił na dalszą walkę. [Jachcenajamaice]
|
|
|
taak, cudownie jest w chwilach, gdy siedzisz wpatrzona w jeden punkt, nie masz pojęcia co ze sobą zrobić, żebra miażdżą Ci serce, stres całkowicie Cię dogania, ręce trzęsą się z przerastającej nas przeszłości i nie potrafisz się pogodzić z tym, że to co było już nie wróci, że to tylko chwile które się ulatniają, chociaż po pewnym czasie znikają z naszej pamięci a jakiś czas potem uderzają w nas z podwójną siłą, wtedy ciśnienie wzrasta, pojawia się szybsze tętno, jesteśmy całkowicie bezradni.. i pomyśleć, że tyle emocji może wywołać u nas tylko jedna osoba. a to przecież nie wszystko, nie da się opisać tego dogłębnie słowami. to jest kawałek moich uczuć, które tu przelałam. tylko ten kawałek, a reszta siedzi we mnie od dłuższego czasu i czekam tylko, by to minęło. ale emocje górują i dają co dzień o sobie znak, nie dają mi zapomnieć o tym, jak bardzo Cię kochałam, a jak bardzo nienawidzę. | gazowana
|
|
|
po prostu uwielbiam takie momenty gdy nie wiem co robić, gdy wiem że wszystko jest prawie spieprzone, wszystko co jest dla mnie najważniejsze. gdy jedynym wyjściem jest wyjście na piwo, na wódkę, na cokolwiek po czym bym zapomniała o wszystkim. ~ siemamateusz
|
|
|
|
nie widzę sensu w tym, aby każdego dnia wstając uśmiechać się do siebie, z blaskiem w oczach iść do przodu, nie zwracając uwagi na to co otacza. codziennie zatracać się w nadziei, że może jednak coś sprawi, że nagle zda sobie sprawę z tego wszystkiego, z tego, że szczęściem dla niego była moja obecność, mój uśmiech, oddech, i wróci przepraszając za każdą mą łze i krople krwi na mych nadgarstkach. nie widzę już sensu w tym by nadal żyć, by oddychać, tak swobodnie jak kiedyś, kiedy te nawet najmniejsze szczegóły w mym życiu, nie były brane pod uwagę. | endoftime.
|
|
|
po kilku miesiącach znów tam poszłam. w miejsce, które kochałam, w którym uwielbiałam przesiadywać godzinami, czytać, myśleć. miejsce w którym z wolna zakwitała wiosna, a topniejący śnieg dawał się we znaki mocząc buty. na powrót się tam znalazłam - tam, gdzie do niedawna przychodziłam razem z Nim, tam, gdzie poznawałam Jego tajemnice, Jego usta, Jego uczucia. właśnie w tym miejscu, któregoś z pierwszych dni marca, płakałam, bo te drzewa, ta ławka, to wszystko - bez Niego było nie do zniesienia. || definicjamiloscii
|
|
|
w spazmach płaczu, zdjąć z siebie uczucia, wcisnąć je do pralki, wyczyścić. zacząć na nowo, zapomnieć. a przy następnym przypadkowym spotkaniu, na nowo Cię pokochać. | definicjamiloscii
|
|
|
Obudziłam się w środku nocy spojrzawszy na zegarek 03:27.Przewróciłam się na drugi bok i z całej siły próbowałam znów zasnąć powracajac do tego samego snu.Od dawna Go nie widziałąm,od dawna nie pojawiał się w moich snach.Aż nagla stał się częścią mojego życia we snie.Znów byliśmy razem,szczęśliwi,zakochani,wpatrzeni w siebie niczym w obrazek.Była również ona..Jego obecna dziewczyna.Ale we snie,to mnie kochał,mnie przytulał i mnie mówił jak kocha.A ona?A ona była kimś kim gardził.Kimś kto tylko kiedyś nas rozdzielił i rozpieprzył wszystko.Kochaliśmy się i to było dla nas najsilniejsze.Nie spodziewałam się,że mi się przyśni,bo nie myślę o Nim tak często jak kiedyś.Ale wciaż mi zależy.Wciąż tęsknie i czekam mimo,że ma inną.Od rana zastanawiam się nad znaczeniem tego snu..ale podobno sny spełniaja się na odwrót.To znaczy,że juz nigdy Go nie dotknę,już nigdy Go nie pocałuję i już nigdy nie powiem jak bardzo kocham,ani nie usłyszę,ze jestem dla Niego wszystkim..Całym Jego światem..|| pozorna
|
|
|
|