|
julehna.moblo.pl
Nasza miłość jest parodią Titanic'a.
|
|
|
Nasza miłość, jest parodią Titanic'a.
|
|
|
' chcesz być numerem jeden ? pamiętaj, że ta cyfra graniczy z zerem. '
|
|
|
Witaj w XXI wieku, gdzie "na zawsze" trwa od kilku dni do kilku tygodni, gdzie "kocham" stało się zwykłym słowem rzucanym na wiatr, a "miłość" to pisanie na gg i zmienienie statusu związku na facebook'u. Gdzie skąpo ubrane nastolatki puszczają się na lewo i prawo myśląc, że są dorosłe, gdzie młodzież nie wyobraża sobie imprezy bez alkoholu.
|
|
|
widzę od lat nieprzerwanie podróbkę szczęścia z fabryki na Tajwanie.
|
|
|
gwarantuje , nie zobaczysz mnie już nigdy więcej . nigdy , rozumiesz ? nie pojawię się na żadnych urodzinach , na żadnej rodzinnej kawie i ciastku . a gdyby się stało tak , że przyjedziesz ty , wyjdę z domu z przyjaciółką . tak - z PRZYJACIÓŁKĄ . zobaczysz , jak to jest gdy nie mam dla ciebie czasu . świat nie kończy się na tobie , przyjaźń większa od naszej - istnieje . i jestem cholernie dumna , że przyjaźnię się z taką laską , która leje na to co o mnie mówią , która zawsze zadzwoni gdy jest obok mojego domu , która nie zostawi mnie dla ' lepszych ' .
|
|
|
mam wywalone na to, że komuś nie podoba się moja smutna mina i krzyczy mi bym nie smuciła. to co do chuja, mam szczerzyć zęby, jak popierdolona, gdy czuję się tak cholernie źle?
|
|
|
I czekolada spadła na drugie miejsce , kiedy pojawiłeś się Ty...
|
|
|
Od tamtego czasu się dużo zmieniło, pamiętasz?
Zawsze chciałam mieć loki.
Teraz prostowane wyglądają lepiej, więc prostuję.
Kiedyś nie lubiłam chupa chupsów,
dziś się nimi obżeram.
Kiedyś nie lubiłam wieczorem wychodzić na dwór,
dziś wychodzę specjalnie po to,
by zobaczyć zachód słońca.
Kiedyś do herbaty słodziłam 1 łyżeczkę cukru,
dziś nie słodzę wcale.
Kiedyś Cię kochałam.
Teraz już nie.
|
|
|
Ty sobie lepiej uważaj bo jak Cię pierdolnę to nawet Dr House nie będzie wiedział jak może Ci pomóc .
|
|
|
Coś złego jest w tym, że lubię w samej koszuli nocnej wybiegać przed dom i drzeć mordę, że mam wyjebane?
|
|
|
Jak coś to wychodzę -A gdzie idziesz? -Po węgiel. -Do szopy? -Nie kurwa, do kopalni.
|
|
|
Maaaamo wychodzę! -Gdzie? Z kim? Ile ma lat? O której będziesz? -Do samochodu, Wiesław S, lat 57, wrócę nad ranem.. -żartujesz sobie?! -TAK!
|
|
|
|