 |
julciovaa.moblo.pl
Pozwalasz sobie na minutę nadziei na ciche rozmyślania a potem rozczarowanie ciągnie się za Tobą nie dając zapomnieć że znowu się spierdoliło
|
|
 |
Pozwalasz sobie na minutę nadziei, na ciche rozmyślania, a potem rozczarowanie ciągnie się za Tobą nie dając zapomnieć, że znowu się spierdoliło
|
|
 |
chcesz wiedzieć co u mnie to pytaj, a wtedy odpowiem Ci, że jednak potrzebuję Cię bardziej niż myślałem.
|
|
 |
I życzę Ci szczęścia, choć tak naprawdę pragnę byś dzielił je ze mną.
|
|
 |
może i Twój chłopak ma forsę. może i nosi markowe ciuchy i ma dobre towarzystwo. ale wiesz co? jestem pewna, że nie potrafi tak cholernie mocno kochać. jestem pewna, że kiedy groziłoby Ci niebezpieczeństwo, nie kiwnął by palcem bo przecież wydał kupę siana na swoje zadbane paznokcie. nigdy nie oddałby za Ciebie życia bo przecież jest zbyt cenne dla Niego. Twój ukochany nie nosi czarnych najek, które tak na mnie działają. On nie rozumie co to życie i nie przeżył tyle co "osiedlowy pener" tak jak to Ty go nazywasz. wy nigdy nie zrozumiecie kim taki człowiek jest na prawdę i za co tak bardzo go kocham.
|
|
 |
ona nigdy nie będzie mną to przecież logiczne. co z tego że ma taki sam kolor włosów i podobną posturę? skoro nie ma tych brązowych oczu które zawsze wpatrzone były w Ciebie z bezgraniczną miłością , zaufaniem i często ze strachem gdy jak zwykle pakowałeś się w kłopoty. przecież nie ma tego uśmiechu który zbyt sarkastyczny zawsze doprowadzał Cię do wściekłości. ona nigdy nie wydrze się na Ciebie gdy znowu zaćpiesz czy najebiesz się do nieprzytomności, nigdy Cię nie uderzy, nie wjedzie Ci na psychikę bo będzie się bała, bo jest zbyt słaba. to przecież zwykła lalka która nie będzie potrafiła zamienić choćby słowa z twoimi znajomymi do tego ma fatalne wyczucie stylu. jestem pewna że w łóżku jest o stokroć gorsza ode mnie i notorycznie przesładza Ci kawę. zobaczysz już niedługo każdą jej czynność będziesz porównywał ze mną a przecież ja robiłam to wszystko znacznie lepiej, jeszcze trochę, jeszcze chwilę i się o tym przekonasz, jestem tego pewna.
|
|
 |
zakochał się, znowu. to już piąta dziewczyna od czasu, kiedy się rozstaliśmy. niby wiedziałam, że tak będzie, ale zabolało mnie to tak samo, jak wtedy, gdy po raz pierwszy zamiast mnie wybrał inną. cholera, czy naprawdę zostałam stworzona po to, by tylko przyglądać się szczęściu, a nie go doświadczać? już nie mam siły udawać, że wszystko układa się doskonale, gdy w rzeczywistości mam ochotę zapaść się pod ziemię. myślałam, że z czasem będę kochać mniej, ale chyba to nienormalne, bo jest zupełnie na odwrót. wspomnienia zalewają moją głowę, a tęsknota serce. nadzieja natomiast, bezczelnie podpowiada mi, że tą szóstą dziewczyną, mogę zostać ja.
|
|
 |
Za mało odwagi by czasem wprost coś powiedzieć, ale ambicja brała górę, by zostawić to dla siebie.
|
|
 |
kłopot w tym, że kiedy człowiekowi za bardzo zależy, to wszystko czuje dwa razy mocniej.
|
|
 |
tak, trudno jest żyć bez kogoś o kim się ciągle myśli.
|
|
 |
zaparzyłam sobie kawę i spokojnie usiadłam na kanapie. wzięłam na kolana laptopa, po czym zaczęłam odwiedzać wszystkie swoje ulubione strony. w głośnikach leciał dobry rap, a w telewizji kolejne puste wiadomości. siedziałabym tak do czasu, gdyby do pokoju nie wpadli przyjaciele z wielkim tekstem 'śnieg kurwa, a ty w domu siedzisz?!'. nie ubierając nawet bluzy ani butów, w bokserce i skarpetkach wybiegłam przed dom łapiąc na język płatki miłości, które dokładnie rok temu On podawał mi doustnie.
|
|
 |
kochałam go za to, za co inni go nienawidzili. to ja tolerowałam jego widzi mi się, akceptowałam kretyńskie pomysły. nie potrafił tego docenić.
|
|
 |
nie pytaj mnie czemu nie potrafię zamknąć mu drzwi przed twarzą. sama nie umiem powiedzieć czemu zawsze na niego czekam, czemu się martwię i wybaczam. to chyba miłość, toksyczna na dodatek.
|
|
|
|