Jesteś obok ale odchodzisz jutro,
archanioł konający, porażkę studzi wódką.
Dań czas czasowi, nic się nie zmienia,
prawdą staje się wykrakana przepowiednia.
Powoli się żegnasz, to się nie zdarzy,
za młodo (za młodo), z trumną Ci nie do twarzy.
Widzisz to na jawie, widzisz to we śnie,
demony, bestie pod stopy patrzysz.
Od śmierci do śmierci, krok od przepaści,
nad Tobą sępy najgorszej maści :((( [*]
|