Ochota. Ochotę można mieć na płatki z mlekiem, tabliczkę czekolady, albo na słodkie usta przystojnego faceta z końca miasta, ale nie dziś, nie teraz. Ochota dziś mnie naszła na wyjście w ten ziąb z domu nie biorąc nawet sweterka i wleczenie się po szarej drodze otulonej szalem połamanych koron drzew trzęsąc się niemiłosiernie z wmawianiem sobie, że łzy płyną dlatego, że wiatr w oczy wieje.
|