|
jolss.moblo.pl
Obiecaj mi coś. Nigdy ale to nigdy nie zakochuj się we mnie. Zależy mi na Tobie.. ale nie kocham Cię i nigdy nie pokocham.
|
|
|
jolss dodano: 7 lipca 2010 |
|
Obiecaj mi coś. Nigdy, ale to nigdy nie zakochuj się we mnie. Zależy mi na Tobie.. ale nie kocham Cię i nigdy nie pokocham.
|
|
|
jolss dodano: 3 lipca 2010 |
|
- Wiesz co jest najgorsze ? - Co ? - Gdy zakochasz się bez wzajemności, a potem okazuje się, że on czuł to samo.
|
|
|
jolss dodano: 3 lipca 2010 |
|
Wiesz kiedy jest prawdziwa miłość ? Wtedy , gdy on zakocha się w Tobie potarganej , z czerwonym nosem i zachrypniętym głosem , a nie gdy będziesz szła po mieście w niebieskiej sukience i obejrzy się za Tobą jak sto innych facetów . Wtedy , gdy nie będzie cenił Cię za to jak wyglądasz , ale za to jaka jesteś i kiedy uświadomi sobie , że dajesz mu więcej emocji niż gra komputerowa.
|
|
|
jolss dodano: 3 lipca 2010 |
|
jestem wielbicielką jego łobuzerskiego uśmiechu i błękitnych oczu.
|
|
|
jolss dodano: 3 lipca 2010 |
|
poczuła Jego oddech na swoim karku. odwróciła delikatnie głowę spoglądając w Jego prześwietlone tęczówki. w świetle słońca, wyglądały jeszcze bardziej niezwykle niż zazwyczaj. zaczęła bawić się kosmykiem swoich platynowych włosów, nie odrywając wzroku od Jego pochłaniającego ją doszczętnie spojrzenia. delikatnie zbliżał się do niej. czuła tylko swoje kołaczące serce, które oddawało odgłosy jak wirująca pralka. modliła się o to, aby zaraz się nie obudzić. błagała Boga o to, aby chwila która właśnie trwała nie okazała się snem. poczuła Jego chłodną dłoń na swoim biodrze. zaczął przesuwać opuszki swoich palców coraz wyżej. uśmiechnął się do Niej zalotnie i zaczął delikatnie rozpinać guzik za guzikiem, jej bluzki. wiedziała czego od Niej wymaga. zdawała sobie sprawę, że jeżeli nie spełni Jego żądania, nie może liczyć na żadne nawet z plastikowych uczuć. zacisnęła wargi i dała mu w twarz. pokonała uczucie jakim do Niego pałała. szacunek do samej siebie był dla Niej istotniejszy od miłości./
|
|
|
jolss dodano: 3 lipca 2010 |
|
siedziała skulona na podłodze. patrzyła pustym wzrokiem w porozrzucane po pokoju fotografie. na ich miłość uwiecznioną na kawałku papieru. świadomość, że już nigdy na niego nie spojrzy, że nigdy więcej nie zobaczy tych ciemno-grafitowych tęczówek, raniła ją tak mocno, że czuła od środka rozdzierający ból. dlaczego tak jest, że każdy z czasem odchodzi? nawet, kiedy zapewnia, że kocha? że będzie już zawsze obok? właśnie kończyła pić trzecią butelkę białego wina, które dotychczas piła z nim, siedząc wieczorami w milczeniu. tak bardzo uwielbiała jego cień, rzucony na jej jaśminowe ściany, tak bardzo kochała patrzeć w jego ogromne oczy, odbijające płomienie świec. kochała go całego. a teraz? po prostu odszedł. ilość alkoholu, który wypiła, przypomniała o swoim istnieniu. zapłakana, usnęła. wtedy w drzwiach stanął on. miał przekrwione oczy i trzydniowy zarost. usiadł koło niej, wtulił się w jej włosy. - nie potrafię bez Ciebie żyć, aniołku... - wyszeptał.//irresolute
|
|
|
jolss dodano: 3 lipca 2010 |
|
staram się naprawić to, co tak naprawdę nie jest zepsute. tracę, bo przedwcześnie uznaję coś za stracone. piję zimne kakao, bo boję się, że poparzę usta. nie przyznaję się do miłości, bo w nią nie wierzę. nawet, kiedy jestem zakochana.
|
|
|
jolss dodano: 2 lipca 2010 |
|
nerwowo starałam się złapać oddech, idąc środkiem ulicy. w myślach wyklinałam każdego mężczyznę na ziemi. rękawy mojej białej ramoneski, topiły się w rozmazanym tuszu. zaczęłam sama do siebie, wyzywać płeć brzydszą od najgorszych. zanosiłam się płaczem. przechodni patrzyli na mnie jak na skończoną frustratkę z objawami schizofrenii. przykucnęłam, próbując doprowadzić mój cykl oddychania do ładu. 'sukinsyny', powtarzałam w kółko. właśnie wtedy, usłyszałam męski głos śpiewający donośnie 'nie płacz, kiedy odjadę ... sercem będę przy Tobie'. kretyn - pomyślałam. na moich ustach, mimowolnie pojawił się uśmiech. amant, kucnął koło mnie. w rękach trzymał bukiet róż. niezdarnie wyjął jedną z nich i wręczył mi do dłoni. nie przestawał się uśmiechać. odszedł. nigdy więcej go nie spotkałam. faceci, są nam zbędni do zepsucia humoru, wbicia gwoździa w ścianę, o złamanym sercu nie wspominając. ale pocałunku podczas którego czujemy, jak niebiańsko się uśmiechają nic nam nie zastąpi. //abstracion
|
|
|
jolss dodano: 2 lipca 2010 |
|
Hey You !- Me?-Yes,you...-You know..?-What?- I LOVE YOU!!! :*
|
|
|
jolss dodano: 2 lipca 2010 |
|
- Nie patrz tak na mnie.! - Jak.? - Tak jakby między Nami mogło coś być ...
|
|
|
jolss dodano: 2 lipca 2010 |
|
- To miłość, wielka miłość, czy gigantyczna miłość? - Jak .. co przez to rozumiesz? - O miłości zapomnisz po dwóch miesiącach. o wielkiej miłości po dwóch latach. a gigantyczna miłość ... - Tak? - Gigantyczna miłość zmienia Twoje życie..
|
|
|
jolss dodano: 2 lipca 2010 |
|
-Pięknie dziś wyglądasz. -Przestań. Bo zaraz spłonę z czerwieności. - Ale wiesz jak ładnie ci w czerwonym?
|
|
|
|