Trzymasz mnie w odległości
Wiem, że chcesz naszej milości
Wybaczyłaś mi lecz zbliżyć się do mnie nie umiesz
Nie bardzo żyć w tych chwilach umiem
Czasu ci potrzeba
By dostać się do nieba
Życie pisze rożne scenariusze
A ja chce tylko twoją duszę
Decyzje nie przemyślane
Najbardziej bolą nad ranem
Pozwól mi wszystko odbudować
Nie chce ciągle o tym wołać
Chce być twoim oparciem
Dawać ci ciągłe wsparcie
Każdą łzę z osobna wynagrodzić
Ten fatalny stan osłodzić
Podnieś nas z tej marności
Byś my już nie popadali w nasze słabości
Nie liczą się już żadne pierdoły
Chce kochać jak do tej pory
Chce cieszyć się twoim szczęściem
Chodź byś była z najgorszym leszczem
Gdy widzę cię uśmiechniętą
To mam wielkie święto
Ciężko jest o tym na żywo gadać
Już nie wiem sam jak mam się starać
(aktualne)
|