|
jelina.moblo.pl
Znowu coś spieprzyłam ej ja już nie mam siły dlatego znowu łapie za kielich no i wlewam spiryt.
|
|
|
jelina dodano: 23 stycznia 2010 |
|
Znowu coś spieprzyłam ej, ja już nie mam siły,
dlatego znowu łapie za kielich no i wlewam spiryt.
|
|
|
jelina dodano: 23 stycznia 2010 |
|
|
|
jelina dodano: 23 stycznia 2010 |
|
Dzisiaj czuje się źle, chyba coś pękło we mnie.
|
|
|
jelina dodano: 23 stycznia 2010 |
|
Masz chłopaka? Nie szukam. Nie chcę. Nie potrzebuję. Pewnie w tym momencie nasuwa ci się pytanie 'dlaczego?'. Ponieważ nie preferuje miłości na sile. Dziwne jest dla mnie posiadanie chłopaka tylko dlatego żeby był. W miłości nie uwzględniam kompromisów. W spólnym byciu razem owszem. Inaczej nikt by ze sobą nie wytrzymał. Czemu taka jestem? Dojrzałam
|
|
|
jelina dodano: 22 stycznia 2010 |
|
Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy!
|
|
|
jelina dodano: 21 stycznia 2010 |
|
mam wyraz twarzy jak kot na pustyni co nie ogarnia tej kuwety`
|
|
|
jelina dodano: 21 stycznia 2010 |
|
życie jest piękne .. czujesz ten sarkazm? czujesz, czujesz, czujesz?
|
|
|
jelina dodano: 21 stycznia 2010 |
|
oficjalnie informuję, że wyczerpał się mój limit cierpliwości na dziś, proszę mnie już nie irytować, inaczej poprzegryzam kable od komputera.
|
|
|
jelina dodano: 20 stycznia 2010 |
|
On: Mmm... zazdroszcze Ci...nawet nie wiesz jak bardzo.
Ona: Czego?
On: No tej części ciała... no wiesz jakiej...
Ona: Mózgu?
|
|
|
jelina dodano: 19 stycznia 2010 |
|
Uwielbiam,gdy wieczorem do mnie piszesz i opowiadasz jak wspaniale spędziłeś swój dzień i tęsknisz za mną. Pytasz czy nie jest mi smutno,że musiałeś wyjechać i pocieszasz mnie i mówisz,że jak wrócisz to nie opuścisz mnie już nigdy.
|
|
|
jelina dodano: 17 stycznia 2010 |
|
Poza tym zarzuciłeś mi, że cię obraziłem. Otóż oświadczam ci z całą stanowczością, że nie da się ciebie obrazić, bo jesteś ostoją kurestwa zlokalizowaną gdzieś w podziemiach godności.
|
|
|
jelina dodano: 15 stycznia 2010 |
|
Nadałam sobie dziś prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do cna. nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem.
|
|
|
|